Choć o możliwej rewolucji w radzie nadzorczej PGG mówiło się już we wrześniu, usunięcie prof. Wojtyły, byłego rektora Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, jest zaskoczeniem, choćby z uwagi na jego bliskie, wieloletnie związki z PiS. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński powołał go do Narodowej Rady Rozwoju.
Wojtyła był kandydatem PiS do Senatu w 2015 roku, zasiadał też w honorowych komitetach poparcia Andrzeja Dudy czy Mateusza Morawieckiego. Wcześniej był współautorem m.in. koncepcji regionalizacji dialogu społecznego.
- To jakiś element większej układanki ze spółkowo-partyjnymi walkami o wpływy, bo w tym samym czasie stanowisko w PGNiG stracił Jerzy Kwieciński – mówi nasz informator.
Po odwołaniu Wojtyły, rada nadzorcza jeszcze wczoraj została uzupełniona o Barbarę Piontek (jest tylko jej członkiem), wiceprezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. To już zaskoczeniem nie jest – jej nazwisko od jakiegoś czasu łączone jest z PGG. Gdy we wrześniu posada prezesa Tomasza Rogali wisiała na włosku (dymisja została ostatecznie politycznie zablokowana), to właśnie Barbara Piontek miała od niego przejąć władzę w spółce. Za tą nominacją miała stać decyzja premiera Mateusza Morawieckiego.
Nie przeocz
- Powołanie Barbary Piontek do rady nadzorczej to tylko krok do tego samego celu, co dwa miesiące temu – uważa nasz rozmówca.
Teoretycznie, Piontek miałaby ponad 2 miesiące na zapoznanie się z sytuacją spółki. W grudniu kończy się bowiem kadencja Rogali i to, co wiadomo na pewno, to, że późnej prezes w PGG zmieni się na pewno. Ale jest jeszcze jeden scenariusz, o którym usłyszeliśmy wczoraj. Trudny do potwierdzenia, ale też łatwy do wyobrażenia. Według plotki, Rogala w najbliższych dniach sam zrezygnować ze stanowiska. Po co miałby to robić tuż przed końcem kontraktu?
- Być może zostanie o to „poproszony” przez partię. Żeby nie czekać do grudnia i żeby nowy prezes znacznie wcześniej zaczął kierować spółką, zwłaszcza w obliczu działań związanych z transformacją górnictwa oraz planów rządu wobec PGG. Z całą pewnością odwołanie Wojtyły z rady nadzorczej było „po coś” - mówi inny z naszych rozmówców.
Dziś próbowaliśmy skontaktować się z prof. Janem Wojtyłą. Ma wyłączony telefon. Nieoficjalnie wiemy, że nie zamierza komentować swojej dymisji.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
