Spis treści
Zanim trafił do więzienia, Price był muzykiem i fotografem, ale w 1989 roku trafił za kraty za napaść na byłą żonę i porwanie szwagra. Szybko trafił do pracy w kuchni. Przygotowywał m.in. tzw. ostatnie posiłki dla skazanych na śmierć.
Jednemu łotrowi nie zrobił posiłku
Był jednak jeden skazaniec, któremu Price odmówił przyrządzenia ostatniego posiłku. Price bowiem wiedział, że Leopoldo Narvaisie Jr. został skazany na śmierć w 1998 r. za zabicie dziewcząt w wieku 11 i 19 lat, które były córkami przyjaciół Price'a.
Price przekazał więc swoją patelnię innemu kucharzowi.
Ostatnie w życiu podziękowanie
W rozmowie z „The Guardian” Price opowiedział też historię, jak kiedyś gotował dla mężczyzny, który zastrzelił człowieka w sklepie spożywczym. Choć zabójca poprosił o „filet mignon”, Price zrobił mu stek z kością. Podobno zamiana okazała się bardzo trafiona.
Price powiedział: „Usłyszałem, że stek był pyszny i to mnie rozwaliło. Wróciłem tej nocy do celi i zastanowiłem się nad tym, że to było ostatnie podziękowanie, jakie ten facet komuś złożył, zanim opuścił ten świat”.
