Rafał Trzaskowski w nowej kadencji, czyli polityka kontynuacji. Jak długo potrwa? Czy prezydent zostawi Warszawę w 2025 roku?

Kamil Jabłczyński
Wieczór wyborczy Koalicji Obywatelskiej z udziałem Premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego
Wieczór wyborczy Koalicji Obywatelskiej z udziałem Premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego Adam Jankowski
Mija pół roku od wyborów samorządowych, w których Rafał Trzaskowski zapewnił sobie drugą kadencję jako gospodarz miasta już w I turze głosowania. Przy tej okazji podsumowujemy i spoglądamy w przyszłość. Co możemy powiedzieć po pół roku nowego-starego urzędowania jednego z liderów PO, jakie są cele do końca tej kadencji, co należy uznać za sukcesy, a co za porażki?

Spis treści

Po prostu Warszawa

Na początek przypomnijmy może, że Trzaskowski startował w ostatnich wyborach z hasłem "Po prostu Warszawa". Podczas prezentacji hasła mówił:- Gdy inni kandydaci szukają pomysłu na siebie, ja mój pomysł na miasto po prostu realizuję z Wami od ponad pięciu lat. Faktycznie, patrząc na jego działania, jeśli chodzi o realizowane inwestycje czy inicjatywy, widać politykę kontynuacji tego co było dotychczas. Warto jednak zauważyć, że nastąpiły spore zmiany w ratuszu, jeśli chodzi o personalia. Przynajmniej jedna dość zauważalna, z kolei druga bardziej polityczna.

Po 13 latach z warszawskim ratuszem pożegnał się Michał Olszewski. Wiceprezydent powołany jeszcze przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, odpowiedzialny za inwestycje. Trzeba przyznać, że człowiek z ogromną wiedzą, który regularnie spotykał się z mediami i cierpliwie odpowiadał na wszystkie pytania o inwestycje także opóźnione czy krytykowane. Mniej więcej za podobną działkę (inwestycyjną) odpowiada teraz wiceprezydent Tomasz Mencina. Początkowo w randze dyrektora departamentu, ale do tego za chwilę przejdziemy. W przeszłości był to m.in. burmistrz, któremu nie odmawiamy fachowości i na razie czekamy z oceną.

Zastępcy merytoryczni i polityczni

Z pozycją wiceprezydenta pożegnał się także nieco później Tomasz Bratek. Nadzorował m.in. pracę pracę Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa, Biura Spraw Dekretowych oraz Biura Geodezji i Katastru. Jak zapewniają przedstawiciele władz miasta, dymisja Bratka nie jest karą. -To jest kolejny etap zmian proponowanych przez prezydenta na drugą kadencję - przekazywała rzeczniczka miasta. Nie brakuje jednak opinii, że to decyzja polityczna. Bratek był człowiekiem współpracującym z Marcinem Kierwińskim, którego wpływy (jak słyszymy nieoficjalnie) w ratuszu i warszawskich strukturach PO spadły w ostatnich miesiącach. To de facto za niego wiceprezydentem został Mencina.

Wcześniej bowiem, po odejściu Michała Olszewskiego, na wiceprezydentkę powołano Adriannę Porowską z Polski 2050. Partia nie wystawiła swojego kandydata, poskutkowało to brakiem rozpoznawalności, brakiem obecności w debatach i wynikiem 7,92% (nieco ponad 60 tysięcy głosów), który nie przełożył się na ani jeden mandat w radzie miasta. Mało tego, Trzecia Droga jako taka we wszystkich dzielnicach łącznie dostała tylko 2 mandaty. Jeden na Targówku i jeden na Włochach. Do tego koalicyjne komitety Polski 2050 na Bemowie, Białołęce i Ursynowie partycypują w uzyskanych mandatach. Czy się opłacało? Trudno powiedzieć, bo Porowska nie charakteryzuje się nadmierną aktywnością, nie widać jej na konferencjach, nie słychać o jej projektach. Znów jednak damy jej jeszcze czas, bo pracuje w ratuszu dość krótko, ale nie wygląda to obiecująco.

Czy Trzaskowski zostanie?

Zdecydowanie najbardziej aktywną zastępczynią Trzaskowskiego jest Renata Kaznowska. I wiceprezydent przez niektórych typowana jest osobę, która docelowo zastąpi jednego z liderów w PO w ratuszu. To jest chyba wciąż największy problem z Rafałem Trzaskowskim. Nikt nie wie czy wypełni swoją kadencje w stolicy. To polityk z krwi i kości, który według wielu osób "męczy się" w polityce lokalnej. Z warszawskiego ratusza nieoficjalnie słyszeliśmy przez wyborami parlamentarnymi rok temu dość poważne przekonanie, że wystartuje on do Sejmu lub trafi do rządu.

Nie brakuje też nadal opinii, że Trzaskowskiego w stolicy brakuje. Tobiasz Bocheński, który stanął z nim w szranki w wyborach samorządowych, mówił tak: - ja dlatego zdecydowałem się kandydować, bo chcę, żeby Warszawa miała gospodarza na pełen etat. Jako wojewoda mazowiecki widziałem jak często Rafała Trzaskowskiego nie było w ratuszu. Podobne odczucia ma radny nowej kadencji Rady Warszawy z ramienia Miasto Jest Nasze, Jan Mencwel. - W kampanii wyborczej ostrzegaliśmy, że Rafał Trzaskowski tylko czeka żeby wyfrunąć do pałacu prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu. To się sprawdziło: prezydent jest mało obecny w Ratuszu i po prostu w Warszawie - mówi.

Bilans plusów i minusów

Wielu polityków PO wprost mówi, że będzie to kandydat na Prezydenta RP w przyszłym roku. W takich warunkach teoretycznie trudno coś budować na dłużej, ale trzeba przyznać, że Trzaskowskiemu się to momentami udaje. Co można zaliczyć na plus? Zobaczmy:

  • powstał docelowy plan 5 linii metra dla miasta (do tematu metra jeszcze wrócimy),

  • trwają przygotowania do realizacji tras tramwajowych w horyzoncie do 2030 roku (choć tu pojawiają się czasami zarzuty o czas realizacji),

  • przygotowuje Plan Ogólny dla Warszawy (wyznaczono do tego wspomnianą prez. Kaznowską),

  • realizuje swój projekt Nowe Centrum Warszawy z wieloletnim horyzontem czasowym.

Oczywiście i w tych przypadkach wchodząc w niuanse znajdziemy problemy - chociażby przez remont linii średnicowej znacznie odsuwa się przemiana Al. Jerozolimskich, wciąż mamy mnóstwo wysp ciepła w Śródmieściu i nie tylko, a powstawanie niektórych linii tramwajowych ciągnie się latami i zaskakuje dobór priorytetów, ale kierunek należy uznać raczej za słuszny. Sprawdźmy, co możemy zapisać po stronie minusów:

  • nadanie priorytetu budowie trzeciej linii metra, która ma fatalne prognozowane potoki pasażerskie, względem możliwości realizacji innych inwestycji transportowych,

  • bardzo powolnie powstające plany zagospodarowania przestrzennego, chaos urbanistyczny i zabudowa przez deweloperów na WZ,

  • niedofinansowanie straży miejskiej - co za tym idzie ogromny problem z patoparkowaniem w Warszawie,

  • bardzo słabe wyniki jeśli chodzi o budownictwo mieszkań miejskich,

  • nielegalne wyścigi i hałas na który narzekają mieszkańcy.

Zbyt późno reaguje?

Oceniając pół roku nowej kadencji, wspomniany Jan Mencwel dodaje także: - przez całe lato nie zauważył, jak rozkwitł proceder nielegalnych wyścigów samochodowych, które nie dają spać mieszkańcom. Trzeba było dopiero olbrzymiej presji społecznej, by się za to wziął. Faktycznie, Trzaskowskiemu zarzuca się często zbyt wolne reakcje na bieżące wydarzenia. Tak było chociażby niedawno z tragedią na Trasie Łazienkowskiej, którą żyła cała Polska.

Prezydent zabrał głos dopiero po tygodniu. Z drugiej strony, kiedy już zabrał głos zapowiedział działania w celu przywrócenia fotoradarów samorządom. Także dopiero po tragedii na ul. Wołoskiej zdecydował o przekazaniu środków na likwidacje niebezpiecznych przejść dla pieszych. Z drugiej strony trzeba przyznać, że to rekordowe środki - 164 mln zł.

Z mieszkańcami prezydent komunikuje się na mediach społecznościowych, czasem przez krótkie filmy i rolki, chwali inwestycjami. Od czasu do czasu pojawia też w transporcie publicznym. Cieszy się dużym zaufaniem mieszkańców, czego dowodem jest na pewno wynik w wyborach. Jego poprzedniczka na trzy podejścia tylko raz wygrała w I turze, on zrobił to dwukrotnie. Warto zwrócić uwagę, że na poziomie samorządowym krytyka Trzaskowskiego jest merytoryczna.

- Nie widać też aktywności prezydenta w polityce mieszkaniowej. Wygląda na to, że kolejne lata upłyną pod znakiem rosnących cen i braku alternatywy dla prywatnego rynku. Szkoda - dodaje Mencwel. W przyszłym roku przekonamy się czy to faktycznie zadania dla obecnego Prezydenta Warszawy. Być może, jak prognozuje wiele osób, opuści on warszawski ratusz, bo marzy o zajęciu miejsca w Pałacu Prezydenckim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Grzegorz
7 października, 13:04, Bobry:

Kandydat na przegranego.

Może faktycznie przegrać z D.Tuskiem.

B
Bobry
Kandydat na przegranego.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl