Restauracja Buddy i Grażynki zamknięta z dnia na dzień. Pracownicy nadal czekają na swoje pieniądze. Nie ma z nikim kontaktu

Mateusz Łuba
Strefa 77 zamknięta. Co z rozliczeniem pracowników?
Strefa 77 zamknięta. Co z rozliczeniem pracowników? Krzysztof Jedynak
Restauracja Strefa 77 pojawiła się na warszawskim Śródmieściu w czerwcu ubiegłego roku. Jej założycielami są popularni influencerzy, którzy kilka miesięcy po otwarciu trafili do aresztu. Lokal został zamknięty z dnia na dzień i nie byłoby w tym żadnego problemu, gdyby nie to, że pracownicy nie otrzymali swoich pieniędzy. Szczegóły sprawy w poniższym artykule.

Spis treści

Strefa zamknięta

W październiku ubiegłego roku, na łamach naszego portalu, pojawił się tekst o oświadczeniu Strefy 77. W treści przekazano, że restauracja pozostaje otwarta i funkcjonuje bez zmian. Całe zdarzenie miało miejsce krótko po tym, jak jej właściciele trafili do aresztu. Mowa o popularnych influencerach - Kamilu L. (ps. Budda) i Aleksandrze K. (ps. Grażynka).

Strefa działała na warszawskim Śródmieściu dość krótko. Lokal został otwarty w czerwcu 2024 roku i oferował między innymi typowe dania dla kuchni polskiej. Mimo zatrzymania właścicieli, restauracja miała się całkiem dobrze. Przynajmniej na to wskazywały posty publikowane w mediach społecznościowych.

Okazuje się, że był to jedynie złudny obraz. Lokal został zamknięty z dnia na dzień. Potwierdzają to nie tylko liczne komentarze pod postami Strefy, ale także nasze własne doświadczenia - pojawiliśmy się na miejscu, chwyciliśmy za klamkę, drzwi były zamknięte.

Miesiące bez wypłat

Wszystko wskazuje na to, że restauracja nie działała tak prężnie, jak zapewniano w oświadczeniu. Strefa 77 miała serwować najlepsze polskie dania, a zaserwowała brak wypłat swoim pracownikom. O całej sprawie poinformował internetowy twórca, znany w sieci jako Oskar z Marketingu. Kamil L. i Aleksandra K. mieli sprzedać swoje udziały trzeciemu wspólnikowi i to właśnie on miał być odpowiedzialny za rozliczenia. Problem w tym, że nie ma z nim żadnego kontaktu.

Wspomniany Oskar sam pracował w Strefie 77. Można to zweryfikować poprzez portal TripAdvisor, gdzie odpisywał na opinie klientów podpisując się imieniem i nazwiskiem. W restauracji był zatrudniony w oparciu o umowę B2B, co oznacza, że wystawiał faktury, które miały być opłacane przez jego pracodawców.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jednak nie wszystkie zostały opłacone. Oskar czeka na pieniądze od października. Nagminne nietrzymanie terminów przy umowach B2B to częsty przypadek nieuczciwych prywaciarzy i temat na osobny artykuł. Podobny przypadek opisywaliśmy w przypadku popularnej niegdyś restauracji "Na Lato". Niemniej, należy przypomnieć o tym, że zarówno Kamil L., jak i Aleksandra K., wyszli na wolność 23 grudnia 2024 roku, kiedy to prokuratura krajowa zmieniła areszt tymczasowy na poręczenie majątkowe.

W przypadku Kamila L. poręczenie wyniosło dwa miliony złotych, natomiast Aleksandry K - jeden milion. To dość dziwne, że influencerzy znaleźli środki na to, by opuścić areszt, ale nie potrafią znaleźć pieniędzy, aby uczciwie rozliczyć się z ludźmi, którzy na nich zarabiali. Może kwoty poręczeń zupełnie ich spłukały? Wysłaliśmy zapytanie do właścicieli lokalu - co z wypłatami, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi w tej sprawie.

Materiał Oskara możecie obejrzeć poniżej:

Faktury dowodami

Z uwagi na fakt, że Oskar współpracował ze Strefą w oparciu o umowę B2B, to posiada wszystkie faktury, które wystawiał właścicielom restauracji. Dzięki nim bez problemu może udowodnić ich winę. Rozmawialiśmy z poszkodowanym, który poinformował nas, że wysłał już przedsądowe wezwanie do zapłaty, a jeśli zajdzie taka potrzeba to przedstawi wszystkie dokumenty i konwersacje, pomiędzy nim, a pracodawcami, które potwierdzą jego wersję zdarzeń.

- Cała ta sytuacja mocno mnie zaskoczyła, ponieważ od lat byłem jednym z widzów Kamila L. Kibicowałem, aby się rozwijał i wspierałem kanał. Jak dostałem zapytanie, czy mogę pomoc w promocji ich restauracji na Google i TripAdvisor to byłem bardzo podekscytowany i bez wahania przyjąłem to zlecenie. Umowę podpisałem z Aleksandrą K. Jak trafili do aresztu to sprawa zaczęła się komplikować. Kilkukrotnie prosiłem osoby, które były pełnomocnikami Aleksandry K., abyśmy się rozliczyli, jednakże bezskutecznie. Ostatecznie brak płatności za faktury i brak informacji o tym kiedy zostaną zapłacone zmusił mnie do podjęcia decyzji o złożeniu wypowiedzenia, które złożyłem 4 grudnia 2024 - zdradził nam Oskar.

Mimo wszystko liczy, że sprawę uda się załatwić w polubowny sposób, bez ingerencji sądu. Przypomina także, że w tym tygodniu wysłał ostatniego maila do Aleksandry K. w tej sprawie oraz ma nadzieje, że tym razem go nie zignoruje. Dodaje też, że kwota, o którą zabiega jest dla niego znacząca.

A co z pozostałymi pracownikami? W filmie Oskar tłumaczy, że starają się odzyskać swoje pieniądze w ten sam sposób, czyli za pomocą wezwań do zapłat. Dlatego jeśli czytają to jakieś osoby ze Strefy, które nie otrzymały swoich wynagrodzeń, to nie bójcie się o tym mówić i wiedzcie, że w każdej chwili możecie do nas napisać. Postaramy się Wam pomóc poprzez wywieranie presji medialnej. Pamiętajcie też, że możecie pozostać całkowicie anonimowi, przesyłając nam swoje informacje. Możecie pisać na adresy:

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

W poniedziałek posiedzenie PKW. Chodzi o sprawę pomyłek w protokołach

W poniedziałek posiedzenie PKW. Chodzi o sprawę pomyłek w protokołach

Wróć na i.pl Portal i.pl