Ustalenia śledczych
Śledczy ustalili, że po wypadku, Aleksander G. i Łukasz Ż. pojechali samochodem Cupra Formentor do mieszkania Kacpra D., ps. Gaca na warszawskiej Woli. Tam dali Kacprowi kluczyki do tego samochodu. W niedzielę, 15 września rano Kacper D., Łukasz Ż. i trzeci nieustalony dotychczas mężczyzna pojechali tym samochodem w kierunku przejścia granicznego w Świecku, by uciec do Niemiec.
- O godz. 10.01 pojazd został zarejestrowany przez kamery monitoringu na bramkach na koncesyjnym odcinku autostrady A2 pomiędzy Koninem a Poznaniem. Kierującym był Kacper D. widoczny na nagraniach m.in., gdy wysiadł z samochodu, żeby uiścić opłatę za przejazd autostradą - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba
Około 12.20 mężczyźni przekroczyli granicę w Świecku i pojechali do Lubeki, gdzie zamieszkuje ojciec Kacpra D. i gdzie dwa dni później został zatrzymany Łukasz Ż.
Kacper D. nie przyznaje się do winy
Kacper D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
- Sąd utrzymał w mocy stosowany wobec podejrzanego, uprzednio poszukiwanego listem gończym, tymczasowy areszt i przedłużył go o kolejne dwa miesiące - przekazał prok. Skiba.
Kacper D. jest dziewiątym podejrzanym w sprawie tragicznego wypadku. Wcześniej prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko:
Mikołajowi N.,
Damianowi J.,
Maciejowi O.,
Adamowi K.,
Kacprowi K.
Wszystkim wyżej wymienionym osobom prokuratura zarzuca nieudzielenie pomocy i poplecznictwo, a Aleksandrowi G. poplecznictwo.
Prokuratura zmieniła zarzuty dla Łukasza Ż.
W marcu 2025 roku, Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia dla Łukasza Ż., sprawcy tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej we wrześniu ubiegłego roku. Mężczyźnie rozszerzono zarzuty o recydywę i prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Grozi mu teraz do 30 lat więzienia.
Więcej przeczytacie o tym w naszym artykule:
Źródło: PAP
