Spis treści
Tomasz U. usłyszał zarzuty
- Dzisiaj rano (red. piątek) wpłynęła opinia biegowego sądowego w sprawie Tomasza U. W oparciu o tę opinię zatrzymany usłyszał zarzuty spowodowania wypadku w ruchu drogowym w następstwie czego doszło do potracenia pieszego, który odniósł ciężkie obrażenia ciała realnie zagrażające zdrowiu i życiu – informuje w rozmowie z nami prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Zatrzymany po tym zbiegł z miejsc zdarzenia, a następnie zażył substancje psychotropową w postaci amfetaminy jeszcze przed poddaniem go badaniu.
Kodeks Karny przewiduje za to karę od 3 do 16 lat więzienia.
- Dokonał tego w warunkach zakazu prowadzenie pojazdów mechanicznych – wyjaśnia Piotr Skiba.
Dodał, że prokuratura zarzuca mężczyźnie także posiadanie amfetaminy w ilości 2,9 grama.
"Częściowo przyznał się do winy"
- Zatrzymany częściowo przyznał się do winy – wskazał Piotr Skiba.
Prokuratura złożyła wniosek o zastosowanie wobec kierowcy środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Jak słyszymy, istnieje realna obawa ucieczki sprawcy za granicę oraz mataczenia. Jeszcze dzisiaj będzie znana decyzja sądu w tej sprawie.
Potrącenie na rondzie Tybetu
Do wypadku na Woli doszło w środę, 9 października przed godz. 6. Samochód potrącił tam 48-latka. Kierujący SUV-em uciekł z miejsca zdarzenia. Informację o jego zatrzymaniu podała Komenda Stołeczna Policji w środę wieczorem.
Stan poszkodowanego był bardzo ciężki. - Trwały bardzo długo czynności ratunkowe wobec pokrzywdzonego, jego stan był krytyczny, uległ poprawie, natomiast jest bardzo niestabilny – mówił w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Jak pisaliśmy, Tomasz U. został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Warszawie razem z konkubiną. Mężczyzna był trzeźwy, natomiast w jego mieszkaniu znaleziono niewielkie ilości narkotyków, które zostały poddane badaniom.
Śledczy ustalili, że mężczyzna w środę rano odwoził swoją konkubinę do pracy, a następnie, gdy wracał do domu, na rondzie Tybetu potrącił mężczyznę, "który wszedł dość szybkim krokiem na pasy przy zmieniających się światłach". Później Tomasz U. miał porzucić wyleasingowanego elektrycznego volkswagena w Pruszkowie. Miał też przygotowywać się do ucieczki z kraju.
Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia na 48 godzin. W piątek, 11 października odbyło się jego przesłuchanie.
