Obrońcy praw człowieka podkreślają, że jest to jeden z najgorszych scenariuszy dla oskarżonych w sprawach karnych o podłożu politycznym, ponieważ więźniowie są wysyłani na przymusowe leczenie na czas nieokreślony. Są bici, poniżani i podaje im się silne leki, takie jak haloperidol, który jest stosowany w schizofrenii, stanach maniakalnych, zaburzeniach urojeniowych i psychozach.
Polityczni więźniowie w psychuszkach
Jednym z najbardziej znanych krytyków reżimu zamkniętych w szpitalu psychiatrycznym jest szaman Aleksandr Gabyszew, który jest przymusowo leczony od prawie czterech lat. Jest on oskarżony o nawoływanie do ekstremizmu i stosowanie przemocy wobec przedstawicieli władz z powodu ogłoszonego przez niego marszu do Moskwy w celu przeprowadzenia rytuału „wypędzenia Putina”.
Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie wzrosła liczba więźniów politycznych wysyłanych na przymusowe leczenie. Wśród osób, które zostały poddane tego rodzaju karze za antywojenne posty i tak zwane fałszywki na temat rosyjskiej armii, są przewodnik i bloger z Niżnego Nowogrodu Aleksiej Onoszkin, deputowany miejski z regionu Saratowa Oleg Nepein, muzyk i dziennikarz Andrei Gajewskij.
Za Putina jak w ZSRR
Obecne praktyki reżimu putinowskiego nawiązują do tego, co robiono w Związku Sowieckim od lat 60. XX w. KGB na szeroką skalę represjonowało dysydentów, zamykając ich w zakładach psychiatrycznych i szprycując silnymi lekami. Takie osoby można było trzymać w psychuszkach, jak nazywano te zakłady, tak długo, jak życzyła sobie bezpieka. Był to gorsze narzędzie represji nawet niż skazanie na kolonię karną, bo w tym drugim przypadku było przynajmniej wiadomo, jak długo potrwa pobyt za kratkami.
źr. Radio Swoboda