10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i parlamentarzyści m.in. Jolanta Szymanek-Deresz. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
"Te 15 lat od czasu katastrofy mijało bardzo, bardzo powoli" – powiedział PAP Paweł Deresz. "Nadal jestem pełen bólu, pełen stresu, pełen niepokoju o to, co może być" – dodał.
Jak wskazał, w najgorszym scenariuszu, który sobie kreśli, będzie to ponowne dojście do władzy Prawa i Sprawiedliwości i ponowne rozgrywanie tragedii smoleńskiej w celach politycznych.
"Działająca w prokuratorze specjalna komisja jakoś bardzo zwleka z opublikowaniem swoich badań i przemyśleń, choć siedem lat to wystarczający czas na to, żeby dojść już do jakichś konkluzji" - zaznaczył.
Rozmówca PAP przyznał, że często wspomina czas spędzony z żoną m.in. wspólne wyprawy, lektury, spektakle, aktywność sportową.
"Byliśmy pasjonatami podróży, byliśmy w sumie w kilkunastu krajach, zwiedzaliśmy je z wielką radością; czytaliśmy te same książki, chodziliśmy na podobne przedstawienia, wspólnie odpoczywaliśmy" - powiedział.
"Jedyną kwestią, która nas dzieliła, było moje wędkarstwo. Żona nie lubiła, kiedy wybierałem się na ryby" - dodał.
Wspólną pasją był za to tenis; oboje byli świetnymi tenisistami. "Wspólnie zdobywaliśmy różnego rodzaju - nie tylko polskie, ale i międzynarodowe - trofea" - zaznaczył. "Żona jako rzecznik prasowy polskiej adwokatury, a ja jako dziennikarz w latach 90. zdobyliśmy tytuł Mistrzów Świata Dziennikarstwa" - przypomniał.
Paweł Deresz przyznał, że na grób żony chodzi przynajmniej raz w tygodniu. "Nie tylko ja, ale moja córka i dwie wnuczki, które są szalenie podobne do mojej żony, może nie z wyglądu, ale z natury" – ocenił i wyjaśnił, że jak Jolanta są wysportowane, mądre, sprytne i piękne.
"Uczą się świetnie, jeśli nie są najlepsze w szkole, to na pewno najlepsze w klasie, także mam z czego być dumny" - podsumował. "Przykre jest tylko to, że żona nie miała okazji ani przyjemności poznać wnuczek, bo urodziły się po tragedii smoleńskiej" - dodał.
Paweł Deresz przekazał, że w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej, 10 kwietnia, o 8.20 będzie na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie został zaproszony przez prezydenta Warszawy, natomiast o godzinie 12.00 weźmie udział w "chwili wspomnień" zorganizowanej przez prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej.
Jolanta Szymanek-Deresz (1954-2010) była prawniczką, wiceszefową SLD, posłanką, współpracowniczką Aleksandra Kwaśniewskiego w czasie jego prezydentury.
"Kiedy przyjdzie na mnie smutek, słucham poważnej muzyki, choć nie stronię od rozrywkowej. Smutek jest jednak rzadkością, bo mam rodzinę, bo mam przyjaciół, bo czuję się potrzebna. Jestem w kwiecie wieku, pełna energii, zdrowie mi dopisuje, humor także. Z optymizmem patrzę w przyszłość. A ten sposób patrzenia polecam każdemu" - pisała o sobie na swej stronie internetowej.
Jolanta Szymanek-Deresz osierociła córkę Katarzynę, również prawniczkę.
Źródło: