- Nie życzymy sobie tego - mówi Jadwiga Gosiewska. - Pierwsza żona syna była z nim pięć lat i skończyło się to w sądzie rozwodem. Wcześniej był też taki przypadek, że zostawiła go samego w Wielkanoc. Tak robi żona?
- Innego razu trafił przez nią do szpitala - dodaje Jan Gosiewski. - Uważamy, że nie była dobra dla naszego syna - podsumowuje.
Oboje akcentują, że pierwsza żona ich syna powinna zrzec się jego nazwiska i przyznają, że optują za kandydaturą Beaty Gosiewskiej. Ta jednak dystansuje się od całej sprawy, ale przyznaje, że jest w gotowości do kandydowania, jeśli PiS ją o to poprosi.
W biurze poselskim Małgorzaty Gosiewskiej usłyszeliśmy, że jest zbyt wcześnie na mówienie o listach PiS do Parlamentu Europejskiego. Posłanka nie komentuje szerzej tej sprawy.
Jadwiga i Jan Gosiewscy liczą, że prezes Jarosław Kaczyński zablokuje ewentualną kandydaturę Małgorzaty Gosiewskiej na europosłankę.
Więcej na ten temat oraz rozmowa z Jadwigą Czarnołęską-Gosiewską, matką Przemysława Gosiewskiego, w czwartkowym (16.01.2014), papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego".