Rodzice wolą płacić kary niż szczepić swoje dzieci. "Winni antyszczepionkowcy"

Anna Folkman
Anna Folkman
Z roku na rok przybywa nieszczepionych dzieci. Sanepid bije na alarm, ale rodzice mówią, że chcą mieć wybór. W połowie lipca złożono projekt zmiany prawa w tej sprawie.

Odnotowano już ponad tysiąc maluchów bez szczepień

- Szczepienia są najskuteczniejszym narzędziem zwalczania chorób zakaźnych. Istotnie zmniejszają zachorowalność i śmiertelność z powodu tych chorób. Masowe szczepienia ludności Polski doprowadziły do znacznego ograniczenia ryzyka zachorowania m.in. na błonicę, tężec, wirusowe zapalenia wątroby typu B i gruźlicę u dzieci - mówi Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. - Problem na terenie naszego województwa stanowią osoby uchylające się od obowiązku szczepień ochronnych. W 2017 roku zaobserwowano wzrost liczby takich osób z 543 na początku roku do 799 na końcu 2017 roku. Na koniec drugiego kwartału tego roku zarejestrowaliśmy już 1089 osób uchylających się od szczepień. Trzeba zauważyć, że wśród nich są takie, które przepisywane są z roku na rok, aż do momentu ukończenia przez dziecko 19. roku życia, kiedy to kończy się obowiązek szczepień ochronnych.

Jak informuje Małgorzata Kapłan, istotny wpływ na wzrost liczby tych osób na terenie województwa miał m.in. coraz aktywniejszy ruch antyszczepionkowy (dotyczy to prawie 40 proc. osób).

Ponadto, rodzice - aby uniknąć obowiązku szczepień - zmieniają świadczeniodawcę, miejsce zamieszkania, nie odbierają wezwań, a jeśli odbierają, to i tak nie stawiają się z dzieckiem w przychodni.

- W przypadkach uporczywego uchylania się od obowiązku poddania dzieci szczepieniom ochronnym wdrażane jest postępowanie egzekucyjne, które kierowane jest do wojewody - dodaje Kapłan. - Karanie rodziców jest ostatecznością, dlatego w głównej mierze skupiamy się na działaniach edukacyjnych.

Liczba opiekunów, którzy nie szczepią swoich dzieci, szybko rośnie. W ubiegłym roku wojewoda nałożył w naszym województwie 335 grzywien na kwotę ponad 100 tys. zł. Od stycznia tego roku nałożono już 148 grzywien na kwotę 46 tys. zł. Niektórzy rodzice płacą nałożone kary, ale w dalszym ciągu nie szczepią swoich pociech.

- Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP” postuluje o wprowadzenie dobrowolności szczepień wzorem 20 państw europejskich, gdzie dodatkowo funkcjonują fundusze odszkodowań dla ofiar powikłań poszczepiennych. Prawo decydowania o zdrowiu swoim i swojego dziecka jest podstawowym prawem człowieka i pacjenta - mówi Justyna Socha ze STOP NOP. - Podkreślamy jednak, że każda decyzja wiąże się z ryzykiem. 25 proc. osób określanych jako „uchylające się od szczepień” to osoby, które rezygnują tylko ze szczepionki MMR (odra, świnka, różyczka), szczepiąc dziecko pozostałymi szczepionkami z kalendarza szczepień. Niektórzy rodzice są przeciwni szczepieniu noworodków w pierwszych godzinach życia lub chcą szczepić je wybiórczo w celu zminimalizowania ryzyka powikłań poszczepiennych.

Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”, którego celem jest głównie wprowadzenie dobrowolności szczepień w Polsce, zebrał 121 tysięcy podpisów poparcia dla projektu zmiany prawa. Podpisy zostały złożone w Sejmie 11 lipca 2018 roku.

Komentarz: Rodzice chcą wyboru, ale czy mają pewność

Temat szczepień to zawsze grząski temat. Z jednej strony wypowiadają się eksperci, którzy przekonują, że szczepienia są bezpieczne i potrzebne, bo mają znaczenie zdrowotne w skali kraju. Przecież im więcej osób zaszczepionych tym mniejsza szansa na pojawienie się choroby w populacji a wiele z chorób już w ten sposób nawet wyeliminowano. Z drugiej strony słyszymy o przypadkach prawdopodobnych poważnych powikłań poszczepiennych, słuchamy relacji rodziców, którzy przypisują pogorszenie stanu zdrowia swoich dzieci szczepieniom. Są też między tym przypadki dzieci, których rodzice nie szczepili i które z tego powodu chorują teraz np. na niebezpieczny krztusiec czy odrę.

Stowarzyszenie STOP NOP ( STOP Niepożądanym Odczynom Poszczepiennym) przekonuje, że decyzja co do szczepień powinna być pozostawiona rodzicom. Powinni oni mieć wybór. Dobrze, ale skoro szczepienia mają znaczenie także dla ogółu, dlaczego ten wybór stoi po jednej stronie no i także, czy rodzice rzeczywiście wiedzą, że dobrze wybierają?

Kto da im tę pewność, że nie szczepiąc dziecka czynią dla niego lepiej niż gdyby je zaszczepili? I odwrotnie. To nie sa kwestie, które można rozstrzygnąć od razu, ale na pewno wymagają głębszej analizy, w tym analizy doświadczeń innych krajów w Europie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rodzice wolą płacić kary niż szczepić swoje dzieci. "Winni antyszczepionkowcy" - Plus Głos Szczeciński

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl