30 kwietnia upływa termin opłacania składek w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Jak zwykle wszyscy ubezpieczeni otrzymali pocztą informację z podaną wysokością składek i blankiet przelewu. Tym razem jednak w kopercie była też ulotka informująca o rozwiązaniach tarczy antykryzysowej, Kodeks Etyki Żywnościowej i list prezydenta Dudy kierowany do ministra rolnictwa, chwalący tę inicjatywę.
- To niepierwszy raz, kiedy dostajemy w przesyłkach z KRUS materiały propagandowe - mówi gospodarz z północy Wielkopolski.
Dr hab. Szymon Ossowski, politolog nie ma wątpliwości, że to element kampanii wyborczej. - Z całą pewnością to praktyka, która nie spełnia warunku uczciwości kampanii - mówi. Pytanie tylko, czy to narzędzie agitacji, która jest nielegalna. Moim zdaniem to co najmniej działanie na granicy prawa. Problematycznych kwestii jest kilka - począwszy od tego, że inni kandydaci nie mają dostępu do baz adresowych np. ubezpieczonych w KRUS, skończywszy na fakcie, że taka wysyłka odbywa się z wykorzystaniem instytucji państwa i nie jest finansowana ze środków kampanii. Przed sądem taka praktyka mogłaby się nie obronić - ocenia.
Zdaniem posła Andrzeja Grzyba z PSL-u największy problem w tym, że za pośrednictwem KRUS do rolników dotarł tylko list Andrzeja Dudy.
- Nic w tym dziwnego, że urzędujący prezydent pisze do ministra. Jednak termin i fakt, że list jest rozsyłany za pośrednictwem KRUS, tworzy nierówność. Gdyby inni kandydaci też mogli tą drogą przekazać swoje odezwy, sprawa byłaby inna - mówi.
- Na rolnictwo w budżecie państwa z roku na rok było coraz mniej pieniędzy. Zainteresowanie nim, jak i obietnica wypłat zaległych odszkodowań za zeszłoroczną suszę właśnie teraz, to ewidentnie część kampanii - dodaje.
Sprawdź też:
