W historii związku Doroty i Grzesia nadszedł czas na skok na głęboką wodę... Grzegorz musiał pokonać niemalże 700 km, by spotkać się z wybranką. Dziewczyna była bardzo stęskniona, a mężczyzna zawstydzony. Nic dziwnego, skoro czekała na niego cała rodzina. Jednak rolnik oczarował wszystkich swoją otwartością i poczuciem humoru.
Para, po rodzinnym spotkaniu, wybrała się na zbieranie grzybów, a potem spędziła miłe chwile na łące. Jeżeli będę pewna, to w drugiej kolejności dzieci, potem ślub... a nie, na odwrót - zaśmiała się Dorota. Zostańmy przy tym robieniu dzieci - skontrował roześmiany Grzegorz.
- Widzę Grześka jako ojca i mojego męża - przyznała Dorota.

Stwórzmy grupę fotograficzną. Czekają nas wspólne plenery i wyjazdy
Nie chciał jej rolnik, który szukał żony. Zobacz zdjęcia wys...

Stwórzmy grupę fotograficzną. Czekają nas wspólne plenery i wyjazdy
Mikołaj Korol z programu "Rolnik szuka żony" wziął ślub w Mielniku