Rosyjscy komisarze wojskowi na Krymie wymyślili nowy sposób na wzbogacenie się na ciałach zabitych żołnierzy. Wyłudzają opłaty od pogrążonych w żałobie członków rodziny.
Okłamują rodziny zabitych
Tak twierdzi organizacja zajmująca się prawami człowieka Crimea SOS, która poinformowała, że komisarze okłamywali członków rodzin żołnierzy zabitych na Ukrainie w sprawie miejsca ich szczątków.
Choć ciała były już przechowywane w kostnicy w Symferopolu, jak twierdzi Crimea SOS, wojskowi mówili rodzinom, że muszą uiścić dodatkową opłatę za odzyskanie szczątków. Chodziło o 100 000-150 000 rubli za usługi przewoźnika. Komisarze twierdzili, że jeśli nie zapłacą, będą musieli bardzo długo czekać na ciało.
Szantażują studentów
Crimea SOS ostrzegała również przed szantażowaniem studentów z okupowanego półwyspu, aby wstąpili do armii, bo inaczej nie zdadzą egzaminów.
Jeden z rosyjskich żołnierzy, który rozmawiał z New York Times, ujawnił, że wojskowi Putina wydali rozkazy, aby nie zabierać z pola walki ciał zabitych żołnierzy, bo wtedy rząd musiałby wypłacić odszkodowania ich rodzinom.
Zamiast tego zabitych klasyfikowano jako zaginionych na froncie. Pojawiły się również informacje o zmuszaniu rodzin poległych żołnierzy do opłat za dostarczenie zwłok, w przeciwnym razie dostaną je „na wpół rozłożone”.
