"Wśród rosyjskich okupantów narasta niezadowolenie z rosyjskiego naczelnego dowództwa i szykują się zamieszki. Wielu żołnierzy jest na skraju szaleństwa, ponieważ każdego dnia muszą wysyłać konwoje ciężarówek ze zwłokami na 'duży ląd'" – czytamy w sobotnim komunikacie zamieszczonym na Twitterze przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.
Do wpisu załączono nagranie przechwyconej rozmowy rosyjskiego żołnierza stacjonującego w okolicy Kijowa z żoną. Na nagraniu mężczyzna narzeka na Władimira Putina, który obiecał armii łatwe i szybkie zwycięstwo na Ukrainie. Jego zdaniem, nastroje wśród żołnierzy uległy tak drastycznemu pogorszeniu, że może dojść do buntu.
– Pie... się tu już od miesiąca, a nie możemy jej zdobyć (Ukrainy - przyp. red.). Putin to osioł, jest skończony. Zginęły tu miliony ludzi, miliony ludzi, a on nic nie robi – mówi żołnierz.
Z informacji jakie mężczyzna przekazał swojej żonie wynika, że według ich dowódców mogą opuścić Ukrainę jedynie z "ładunkiem 200" (zabitych) i "ładunkiem 300" rannych. Jeśli mimo tego zdecydują się na powrót do kraju, grozi im do 12 lat więzienia za dezercję.
