Na oficjalnym profilu RCB w mediach społecznościowych pojawiło się w piątek ostrzeżenie przed dezinformacją szerzoną przez Białoruś.
"Białoruski aparat propagandowy tworzy coraz więcej informacji i komentarzy na temat rzekomej chęci zajęcia zachodniej Ukrainy przez Polskę" – czytamy w komunikacie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Jak podkreślono, informacje te są powielane w mediach społecznościowych przez osoby i instytucje sprzyjające Rosji.
RCB zapewnia, że informacje, jakoby miało dojść do rozbiorów Ukrainy i utworzenia tzw. Ukrapolii, są fałszywe i apeluje o weryfikowanie źródeł informacji. "Nie daj się oszukać" – dodano.
Akcja przeciwko Polsce
Doniesienia o agresywnych planach Polski wobec Ukrainy rozpowszechniane są już od dłuższego czasu. Ledwie w maju polskie służby alarmowały, że rosyjska propaganda prowadzi wieloelementowe działania wymierzone w Polskę. "W ramach kampanii dezinformacyjnej Kreml szerzy kłamstwa i sugeruje, że rząd RP ma agresywne plany wobec Ukrainy, a nawet przygotowuje atak na jej terytorium" – wskazywał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W działania te zaangażowała się wówczas nie tylko Białoruś, ale również sprzyjający Rosji ukraińscy politycy. Wśród nich Ilya Kiva, ukraiński polityk z partii prorosyjskiej, którego wypowiedzi były chętnie cytowane przez media w Rosji. Oskarżył on Kijów i Warszawę o prowadzenie przygotowań do aneksji zachodniej Ukrainy przez Polskę.
"Do działań wymierzonych w Polskę wykorzystywany jest również fałszywy dokument, przedstawiany jako rozkaz podpisany przez polskiego generała. Materiał, wytworzony na potrzeby rosyjskiej propagandy, prezentowany jest jako dowód na przygotowania Polski do ataku na Ukrainę. Sfałszowany dokument jest szeroko komentowany przez propagandę Rosji, która uznała go za dowód na przygotowania do agresji RP na Ukrainę. Materiały na ten temat odwołują się do 'doniesień mediów', które wcześniej pisały o rzekomych planach RP" – alarmowały polskie służby.
Twitter, gov.pl

lena