Choć przystąpienie do jednego przedmiotu dodatkowego jest obecnie obowiązkowe, uzyskany wynik nie wpływa na to, czy uczeń otrzyma świadectwo maturalne. Nie da się go oblać, ale wynik jest brany pod uwagę jedynie podczas rekrutacji na studia.
Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje to zmienić. Jak zdradziła Anna Zalewska, szefowa resortu, w ministerstwie są prowadzone rozmowy na temat wprowadzenia progów zdawalności. Rozważane są dwie opcje: 30 proc. i 50 proc.
Co ciekawe, jak podała Zalewska, gdyby progi wprowadzić już w tym roku, w przypadku pierwszego wariantu egzamin dojrzałości zdałoby tylko ok. 60 proc. maturzystów (a nie 79,5 proc.), a w przypadku bardziej surowych kryteriów świadectwo otrzymałoby zaledwie 25 proc. uczniów.
Matura bowiem wypadła w tym roku słabo. Najlepiej wśród dodatkowych przedmiotów wypadł język angielski, z którego uczniowie zdobyli średnio 54 proc. Później było już tylko gorzej: 28 proc. matematyka, 25 proc. biologia, 24 proc. geografia, 23 proc. j. polski, 17 proc. chemia oraz 13 proc. wiedza o społeczeństwie.
Obecnie maturzyści zdają obowiązkowo maturę z języka polskiego, matematyki i języka obcego. By ją zdać, trzeba uzyskać min. 30 proc. Abiturienci wybierają także jeden przedmiot dodatkowy, który muszą napisać na poziomie rozszerzonym.
- To dobry pomysł. Wielu uczniów nie przykłada się do dodatkowego przedmiotu. Próg mógłby ich zmotywować - uważa jeden z dyrektorów lubelskiego liceum.
17 tysięcy wiernych na Arenie Młodych [ZDJĘCIA]
Ślubowanie adwokatów w Lublinie. 64 prawników dołączyło do Izby Adwokackiej w Lublinie (ZDJĘCIA)
Niedziela na Słonecznym Wrotkowie (ZDJĘCIA)
IKEA w Lublinie. Do centrum wprowadzi się supermarket spożywczy
Zdjęcia podejrzanych o pedofilię w sieci. Za zgodą sądu (ZDJĘCIA)
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!