Amerykański aktor został twarzą filmu, który ma zwiększać świadomość Amerykanów w kwestii badań profilaktycznych. Ryan Reynolds, w obecności kamer, poddał się, uchodzącemu za krępujący, zabiegowi kolonoskopii.
Jego lekarz informuje na udostępnionym w sieci nagraniu, że, w wyniku badania, u gwiazdora wykryto niewielkiego polipa na okrężnicy. "To potencjalnie uratowało ci życie. Nie żartuję. Nie jestem zbyt dramatyczny" - mówi na nagraniu.
Wszystko zaczęło się od zakładu
Gwiazdor zdradził, jak narodził się pomysł nagrania. Co ciekawe, skłonił go do tego zakład.
Ryan Reynolds, który jest współwłaścicielem walijskiej drużyny piłkarskiej Wrexham AFC, założył się ze swoim wspólnikiem Robem McElhenneyem, że gdyby ten drugi nauczył się trochę języka walijskiego, aktor nagra wideo z własnej kolonoskopii. Przegrał zakład, ale jednocześnie odkrył, że jego zdrowiu i życiu groziło niebezpieczeństwo.
Wideo z kolonoskopii Ryana Reynoldsa
W kilkuminutowym nagraniu Reynolds zabiera widza na zabieg, pokazując chwile tuż przed i po badaniu. - Często bywałem przed kamerą, ale to był pierwszy raz, kiedy ktoś wsadził mi ją w tyłek – żartował aktor.
"Procedura i przygotowanie były bezbolesne, ale dyskomfort filmowania i dzielenia się procesem był najtrudniejszą częścią" - przyznaje.
Reynolds nie żałuje jednak swojej decyzji. "Chcemy, aby to, często ratujące życie, badanie, było mniej tajemnicze i napiętnowane" - podkreślił.
lena
