Ryanair i Wizz Air nie będą latać z Krakowa na kilkunastu trasach w styczniu. Omikron i brak szczepień skłania linie do zawieszania połączeń

FLESZ - Omikron – na te objawy musisz szczególnie uważać

Wcześniej o styczniowym zawieszeniu lotów z Krakowa do Reykyaviku, Birmingham, Doncaster, Bari i Katanii poinformowały linie Wizz Air. Jako powód podały m.in. niski (poniżej 55 proc.) poziom zaszczepienia Polaków. W krajach z powyżej 80 proc. zaszczepionych obywateli połączenia węgierskiego przewoźnika nie zostały zawieszone.

Krakowian i Małopolan, którzy chcieliby polecieć Wizz Airem z Katowic również czeka rozczarowanie. Węgrzy zawieszają tutaj w styczniu – i to do marca – siedem połączeń: do Bergamo, Liverpoolu, Bristolu, Kijowa, Zaporoża, Lwowa i na Maltę. W całej Polsce przewoźnik nie będzie czasowo obsługiwał aż 36 tras i zmniejszy częstotliwość na wielu innych. Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira, tłumaczył dwa tygodnie temu, że "to konsekwencja słabego wyniku akcji szczepień nad Wisłą".

- Jaki jest sens latania na tak wielu trasach z kraju, który poziom szczepień ma ledwie na poziomie 50 procent? Doświadczenie uczy, że można się spodziewać samych problemów, lockdownów, zamykania lotnisk itp. Zresztą z dokładnie takiego samego powodu ograniczyliśmy też naszą obecność np. w Rumunii – powiedział szef Wizz Aira.

Z kolei irlandzkie linie Ryanair, będące bazowym przewoźnikiem Kraków Airport, zawieszą w styczniu w skali całego kraju co najmniej 70 połączeń, w tym po 13 z/do Wrocławia i Poznania, 11 do/z Krakowa, 10 do/z Modlina. Cięcia obejmą wszystkie polskie lotniska, z których lata Ryanair. Powodem jest „mniejszy popyt na latanie, do którego zwykle dochodzi po świętach, a także omikron, czyli szybko rozprzestrzeniający się nowy wariant koronawirusa”. Liczba zakażeń w większości krajów znowu rośnie, w związku z czym rządy wracają do restrykcji, w tym ograniczeń w transporcie.