Od 1 września pensje nauczycieli wzrosły o 9,6 proc. Minister Dariusz Piontkowski zapowiedział, że w budżecie państwa jest dodatkowy miliard złotych na ten cel.
Idzie o miliony złotych
Nadal nie wiadomo jednak, ile pieniędzy otrzymają poszczególne gminy. Samorządy wciąż czekają na informację o tym, jaka kwota zostanie im przyznana, nie mówiąc już o tym, że na podwyżki muszą na razie wykładać pieniądze. A nie są to małe kwoty.
W Toruniu nauczyciele otrzymają wyrównanie do 20 września br.
- Szacujemy, że koszt przyspieszonych podwyżek z roku 2020, tj. planowanych od września do grudnia br. wyniesie około 6,5 mln zł - mówi Magdalena Flisykowska -Kacprowicz, skarbnik miasta. - To dodatkowe obciążenie dla budżetu, gdyż organizacja nowego roku szkolnego to również wzrost etatów, a co za tym idzie wzrost kosztów (w tym podwójny rocznik uczniów w szkołach średnich). Spodziewamy się, ze będzie to kolejne ok. 5 mln zł. Kolejne 2,6 mln zł będzie nas kosztowało podwyższenie dodatków motywacyjnych i funkcyjnych dla pracowników oświaty od września br. Podwyżka oznaczać też będzie wzrost wydatków na dotacje dla prywatnych szkół i przedszkoli. To kolejny ok. 1 mln zł. Miasto będzie zatem musiało wyasygnować w br. dodatkowe ok. 15 mln zł. To ogromne obciążenie dla budżetu.
Toruński samorząd ma nadzieję, że część kosztów podwyżek zostanie zrekompensowana przez zwiększoną subwencję oświatową. - Pozostałe środki wygospodarujemy w tym roku z oszczędności, w tym m.in. z niewykorzystanych rezerw, niższych kosztów obsługi zadłużenia, a także drobnych, ponadplanowych dochodów - wyjaśnia Magdalena Flisykowska -Kacprowicz. - Termin wypłaty podwyżek nie jest zagrożony. Jednak utrzymywanie się stałego niedofinansowania zadań oświatowych na poziomie ponad 30 proc. kosztów to zagrożenie dla kolejnych lat i możliwości rozwojowych miasta.Tak ogromna luka finansowa w połączeniu z ubytkiem dochodów z PIT oznacza dla większości miast, w tym dla Torunia - zastój inwestycyjny, brak możliwości wykorzystania środków unijnych, ograniczenie działalności samorządu do wykonywania wyłącznie zadań obligatoryjnie nałożonych na samorząd ustawami.
Nie tylko pensje
- Nauczyciele dostali już pensje według nowych stawek wynagrodzenia - informuje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Nadal nie otrzymaliśmy natomiast z Ministerstwa Finansów zwiększenia subwencji oświatowej na sfinansowanie podwyżek.
Wyższe wynagrodzenia nauczycieli to spore obciążenie dla bydgoskiego budżetu. Na cztery ostatnie miesiące roku, w których nauczyciele otrzymają wynagrodzenia po podwyżce, potrzeba aż 11,9 mln zł.
- Wraz ze wzrostem wynagrodzeń rosną stawki dotacji dla przedszkoli niepublicznych liczone z kosztów bieżących przedszkoli prowadzonych przez miasto - wylicza Marta Stachowiak. - Tymczasem planowana zwiększona kwota subwencji wynosi 7,3 mln zł, co oznacza, że miasto pokryje 57 proc. kosztów podwyżek obiecanych przez rząd.
Subwencja jest za mała
Włocławscy nauczyciele również otrzymali już na konta wyższe pensje i tak samo jak w Bydgoszczy pieniądze musiał wyłożyć samorząd.
- Obecnie zbieramy informacje na temat skutków finansowych podwyżek dla nauczycieli - informuje Małgorzata Wojciechowska, kierownik Referatu Obsługi Finansowej, Szkół i Placówek Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Włocławek.
Włocławski ratusz nie ukrywa, że subwencja, którą miasto otrzymuje od państwa nie wystarcza na pokrycie wydatków na oświatę. Subwencja oświatowa na 2019 r. to 154 mln zł, planowane wydatki - 236,9 mln zł. W tym roku miasto dokłada do oświaty 82,8 mln zł, ale kwota ta będzie na pewno wyższa w związku z podwyżkami.
Na wiadomość o wysokości dotacji subwencji czeka też Grudziądz. - Zgodnie z obecnie przyjętym planem budżetu dokładamy do oświaty ponad 56,2 mln zł w zakresie wydatków bieżących - wylicza Beata Adwent, rzecznik prezydenta Grudziądza.
Zapytaliśmy MEN, kiedy samorządy otrzymają informację o wysokości dodatkowej subwencji oraz kiedy pieniądze wpłyną na konta gmin. Czekamy na odpowiedź.
