Jak doszło do napadu w Rząsce?
26 stycznia br. ok. godz. 17.40 w Rząsce, w woj. małopolskim, trzech mężczyzn ubranych w pomarańczowe kombinezony z założonymi na twarzach maskami, wtargnęło do hurtowni motoryzacyjnej, po czym sterroryzowało gazem łzawiącym oraz przedmiotem przypominającym pistolet dwóch pracowników tej firmy, a następnie z kasetki ukradli ponad 6 tysięcy złotych.
Mężczyźni przyjechali samochodem specjalnie przerobionym na potrzeby napadu. Był wyposażony w skrytkę, w której znajdowały się kombinezony i buty, aby w razie kontroli drogowej nie było możliwości szybkiej identyfikacji sprawców.
Zdarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring znajdujący się w budynku. Pracownicy hurtowni, którzy na szczęście nie doznali obrażeń ciała, telefonicznie powiadomili policję o zdarzeniu.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie błyskawicznie przybyli na miejsce i podjęli szereg czynności służbowych, które doprowadziły do wytypowania i zatrzymania - kilka godzin po napadzie - 3 pochodzących ze Śląska sprawców (mężczyźni w wieku od 27 do 59 lat).
Pierwszy został zatrzymany na zjeździe z autostrady a dwaj kolejni w mieszkaniu w Katowicach.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w rozboju z użyciem środka obezwładniającego (w postaci gazu pieprzowego), za co grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ, JAK DOSZŁO DO NAPADU NA HURTOWNIĘ