Spis treści
Strzelanina w Raszynie i napad na małżeństwo
Do brutalnych wydarzeń, które wstrząsnęły opinią publiczną, doszło w grudniu 1995 roku w podwarszawskim Raszynie. Jadące polonezem małżeństwo zostaje napadnięte. Jak się później okaże, para prowadziła kantor. W trakcie napadu dochodzi do strzelaniny pomiędzy napastnikami, a właścicielem kantoru. Mężczyzna zostaje postrzelony i kilka dni później na skutek odniesionych obrażeń umiera w szpitalu. Sprawcom napaści udaje się wówczas ukraść 330 tysięcy złotych.
25 lat więzienia i list gończy
W Sądzie Okręgowym w Warszawie w 1997 roku zapadł wyrok skazujący w tej sprawie. Oskarżony mężczyzna został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo, którego dopuścił się dwa lata wcześniej. Mężczyzna trafił do zakładu karnego, gdzie odsiedział część zasądzonej kary.
Jednak w 2006 roku nastąpiła przerwa w odbywaniu kary, z której skazany nie powrócił do aresztu. W związku z tym Sąd Okręgowy w Elblągu wystawił za mężczyzną list gończy, który był realizowany przez Komisariat Policji w Jabłonnie.
Teraz Komenda Stołeczna Policji poinformowała o przełomie w tej sprawie. Funkcjonariusze stołecznego Zespołu Poszukiwań Celowych Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób ustalili miejsce pobytu 50-latka, który w 1997 roku został skazany za zabójstwo w Raszynie.
W strzelaninie pod Warszawą zginął właściciel kantoru. Ekstr...
Ukrywał się w Wielkiej Brytanii
- Okazało się, że mężczyzna ukrywa się na terenie Wielkiej Brytanii. Wtedy zostały rozpoczęte poszukiwania międzynarodowe – podaje mł. insp. Robert Szumiata, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji.
Za pośrednictwem Biura Międzynarodowej Współpracy Policji Komendy Głównej Policji, przekazano stronie brytyjskiej informacje niezbędne do zatrzymania mężczyzny.
- Po niespełna czterech miesiącach poszukiwany znalazł się w rękach funkcjonariuszy, którzy w czerwcu 2024 roku wpadli na jego trop w Manchesterze. Wówczas rozpoczęła się procedura ekstradycyjna – przyznaje policjant.
Jak wskazują służby, kilka dni temu 50-latek został przetransportowany do Polski i osadzony w zakładzie karnym, celem odbycia pozostałej kary.
