Frontex, bo tak nazywa się wspomniana agencja, ogłosiła podjęcie operacji, która obejmuje gromadzenie danych wywiadowczych oraz innych kroków, których zadanie sprowadza się do zapobieżenia możliwym atakom terrorystycznym ze strony niedobitków Państwa Islamskiego w krajach europejskich. Operacja Frontexu została ogłoszona zaraz po tym, jak około pięćdziesięciu członków Państwa Islamskiego pokonało Morzy Śródziemne z Tunezji i dotarli do wybrzeży Włoch. Jak podaje brytyjski Guardian mieli oni dotrzeć do Italii między lipcem i październikiem ubiegłego roku.
Działania nazwano „Operacją Themis” i poza zapobieganiem terrorem obejmuje także ratowanie migrantów na morzu. Teraz działania jednostek Frontexu obejmuje większa część Morza Śródziemnego, włączając w to wody Algierii, Libii, Egiptu oraz Albanii.
Jak podają przedstawiciele Frontexu w ostatnich czterech latach ponad 600 tysięcy migrantów i uchodźców dotarło do Włoch droga morską. - Musimy wyposażać nasze jednostki w lepszy sprzęt, by przeciwdziałać przedostawaniu się do Europy kryminalnych i terrorystycznych grup -mówił szef Frontexu, Fabrice Leggeri.
Jednocześnie dostrzega się zjawisko wydalania z europejskich krajów ludzi podejrzanych o działalność terrorystyczna. Od 2015 roku Włochu pozbyły się w ten sposób 243 osób podejrzanych o religijny ekstremizm. W tym roku wydalono jednak tylko sześć osób. Wśród nich był między innymi 41-letni obywatel Tunezji, który osadzony został w więzieniu w Palermo na Sycylii za handel narkotykami i tam zradykalizował się pod wpływem zwolenników Państwa Islamskiego.