- Izrael będzie musiał wziąć pod uwagę intencje, a nie tylko wyniki, a to oznacza, że w Izraelu pojawi się argument za reakcją wewnątrz Iranu - ze wszystkimi związanymi z tym zagrożeniami - powiedział Michael Horowitz z firmy konsultingowej Le Beck International z siedzibą w Bahrajnie. Chociaż ani Iran, ani Izrael mogą nie chcieć eskalacji, "taniec, w który się zaangażowali - próbując odstraszyć drugą stronę - jest bardzo niebezpieczny" - powiedział Horowitz.
Koszmarny scenariusz
Głównodowodzący Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) generał Hossein Salami powiedział, że irańska operacja "zmieniła równanie" i Teheran odpowie na działania Izraela, zamiast wykazywać się "strategiczną cierpliwością". - Iran chce zmiany paradygmatu i powiedział, że od teraz każde działanie Izraela spotka się z podobną reakcją - powiedział Farzin Nadimi, analityk Washington Institute.
Każda bezpośrednia izraelska akcja militarna przeciwko Iranowi może wywołać pełną wojnę między Izraelem a Iranem - co Horowitz nazywa "koszmarnym scenariuszem". Taki scenariusz mógłby wciągnąć w wir wojny Stany Zjednoczone, kluczowego sojusznika Izraela, i wywołać ataki na Izrael ze strony irańskich klientów i sprzymierzonych grup bojowników w regionie, w tym libańskiego Hezbollahu, jemeńskich rebeliantów Huti i szyickich milicji w Iraku i Syrii.
- Jeśli dojdziemy do tego punktu, możemy zobaczyć tygodnie izraelskich ataków w Iranie, pełne zaangażowanie Hezbollahu w atak na Izrael, izraelską inwazję lądową w Libanie i irańskie próby zamknięcia Zatoki Perskiej - powiedział Horowitz. Iran od lat grozi zablokowaniem strategicznej cieśniny Ormuz, która jest głównym szlakiem światowych dostaw ropy naftowej.
Co zrobi Izrael?
Nawet w przypadku braku bezpośredniego ataku Izraela na Iran, cykl ataków typu "wet za wet" między Iranem a Izraelem może doprowadzić do wielkiej wojny w regionie. Dlatego wiele światowych mocarstw i podmiotów regionalnych wezwało do deeskalacji, w tym Stany Zjednoczone, które wezwały Izrael do powściągliwości. Prezydent USA Joe Biden powiedział premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, że Waszyngton nie poprze ofensywnego uderzenia na Iran.
Ale nie jest wykluczone, że Izrael zignoruje Waszyngton i weźmie sprawy w swoje ręce.
źr. RFE/RL
