Sąd Najwyższy wskazał, że znaczna część argumentów mających przemawiać za przekazaniem tej sprawy do innego sądu, dotyczy faktu odwołania przez Ministra Sprawiedliwości Prezesa oraz Wiceprezesów Sądu Okręgowego w Krakowie. Sąd zauważył, że odwołanie to jest odbierane przez oskarżonych oraz część opinii publicznej, jako próba wywarcia przez MS pośredniego wpływu na sędziów wyznaczonych do składu orzekającego w postępowaniu odwoławczym w niniejszej sprawie.
- Gdyby zgodzić się z wnioskującym Sądem, że fakt powyższych odwołań stanowi wystarczającą przesłankę przemawiającą za koniecznością przekazania sprawy do innego sądu, wypada zwrócić uwagę na możliwe negatywne skutki takiego rozstrzygnięcia. Gdyby bowiem założyć chociażby hipotetycznie, że decyzja Ministra Sprawiedliwości stanowiła próbę pośredniego wpływu na sędziów, to podobnej próby wpływania nie można byłoby wykluczyć w przypadku przekazania sprawy do rozpoznania jakiemukolwiek innemu sądowi okręgowemu w kraju - mówi Krzysztof Michałowski, z biura prasowego SN.
Chodzi o proces dotyczący śmierci ojca ministra sprawiedliwości w 2006 r. Oskarżeni to czterej lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego UJ w Krakowie. Wdowa po Jerzym Ziobrze zarzuca im nieudolne leczenie jej męża, które miało doprowadzić do śmierci pacjenta. Matka ministra sprawiedliwości podejrzewa, iż lekarz Dariusz D. zastosował wycofane z użytku stenty (urządzenia do poszerzania żył), co mogło doprowadzić do śmierci jej męża. Wdowa twierdzi, że lekarze przeprowadzili na jej mężu eksperyment leczniczy nieoparty na dowodach naukowych
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto