Sandra Drabik napadnięta
Rywalka nie potrafiła się pogodzić z porażką. Po ogłoszeniu decyzji przez sędziów nie chciała zejść z ringu.
– Zaczęło się od słownej agresji wobec mnie i sędziów. Zupełnie bezpodstawnej, bo nikt nie miał wątpliwości, że byłam w tym pojedynku lepsza i wygrałam zasłużenie. Ona jednak nie potrafiła się pogodzić z porażką – mówiła nam w niedzielę rano Sandra Drabik ze Sportowego Klubu Kick Boxing Kielce.
Na tej słownej agresji bezpośrednio po walce to się nie skończyło.
– Później poszłam się porozciągać. Podeszła do mnie z koleżanką i dalej mnie wyzywały, używając niecenzuralnych słów. Ja nie wdawałam się w wymianę zdań, bo widziałam, że nie ma sensu – opowiadała Sandra Drabik.
A to co najgorsze, przytrafiło się przed godziną 18.
Przeczytaj też: Wielki powrót Mameda Chalidowa. Zdemolował rywala w 21 sekund!
Sandra Drabik pobita
– Razem z koleżanką poszłam na górę po kamerę, bo poprosił o to trener. Tam podeszły do mnie dwie zawodniczki. Ta uczestniczka zawodów i jej koleżanka, która trenuje MMA. Najpierw znowu były wyzwiska, później doszło do szamotaniny. Zostałam uderzona w twarz. Powalona na ziemię. Tam jedna z tych zawodniczek wykręciła mi rękę, założyła tak zwaną dźwignię. Moja koleżanka nie była mi w stanie pomóc, więc zawołała trenera, żeby odciągnął tę agresywną zawodniczkę ode mnie – mówiła Sandra Drabik.
Kielczanka w wyniku tych obrażeń trafiła do szpitala. Po badaniach okazało się, że ma skręcenie stawu łokciowego z naderwaniem więzadła. Oczywiście, jej udział w walce finałowej, która była zaplanowana na niedzielę (finały zaczynają się o 10) jest niemożliwy. Nie ma więc szansy bronić mistrzowskiego tytułu.
- Chyba o to im chodziło, żeby wyeliminować mnie z walki finałowej. To przykre, że na mistrzostwach Polski doszło do takiej sytuacji – mówiła Sandra.
Sprawa została skierowana na policję. Sandra Drabik po północy w nocy z soboty na niedzielę skończyła zeznania na policji. Obecnie przebywa jeszcze w Grudziądzu, ale w niedzielę wróci do Kielc. Ten uraz eliminuje ją nie tylko z walki o „złoto”, ale być może również z ważnych startów w reprezentacji Polski.
Przeczytaj też: Siemiatycze Boxing Show. Pokazali, że stać ich na bardzo dobry boks
Oficjalne oświadczenie Sandry Drabik na Facebooku:
W dniu wczorajszym (sobota) po wygranej walce półfinałowej zawodniczka SK KICK BOXING KIELCE została napadnięta przez Uczestniczkę zawodów oraz jej koleżankę prawdopodobnie w celu wyeliminowania Sandry z dalszej rywalizacji w Mistrzostwach Polski. Sprawa skierowana jest na Policję. Z przykrością informujemy, iż Sandra Drabik nie może wziąć udziału w walce finałowej z powodu uszkodzenia ciała.
Zobacz też:
Trybson - Bolanowski - cała walka YouTube. Ekipa Warsaw Shor...