- Proszę o interwencję, jestem bezradna. Od dziesięciu lat sąsiad robi co mu się żywnie podoba i nikt nie może z tym nic zrobić - żali się pani Grażyna, która zgłosiła się do nas z prośbą o pomoc.
Kobieta mieszka w mieszkaniu komunalnym przy al. Powstańców Wielkopolskich. Korytarz i toaletę dzieli ze swoim sąsiadem, który delikatnie mówiąc jest uciążliwy.
-W tej chwili jest jeszcze mniejszy smród z uwagi na to, że go od tygodnia nie ma - opowiada nam pani Grażyna i uchyla drzwi do mieszkania, które przypomina melinę. Skąd wydziela się nieprzyjemny zapach moczu, alkoholu i papierosów. Widok jest jeszcze gorszy. Na stole rozrzucone butelki po nalewkach i piwie. Niedopałki papierosów w talerzach do zupy. Na podłodze ubrania, pościel, koce, resztki jedzenia i wiadro, do którego mężczyzna załatwia swoje potrzeby.
- Jak on wpadnie w taki nałóg i pije przez trzy miesiące i idzie z tym wiadrem do ubikacji, to niech pani sobie wyobrazi co się dzieje. Potyka się, wszystko się wylewa, cały korytarz i toaleta są zabrudzone i to ja muszę sprzątać - kontynuuje kobieta.
- Przez 5 lat znosiłam tę sytuację, ale od kolejnych 5 próbuję coś zdziałać.
Gdzie szukać pomocy?
Pani Grażyna po pomoc zwracała się do różnych instytucji, jednak jak twierdzi nikt nie może jej pomóc. Kobieta zwracała się m.in. do sanepidu i jednostek miejskich. Wysłała nawet pismo do premiera i prezydenta. Jak mówi mężczyzna otrzymał sądowy nakaz leczenia alkoholizmu.
- Ale on mi się w twarz zaczął śmiać - opowiada pani Grażyna.
- Z informacji zebranych w sprawie wynika iż sąsiad nie korzysta z pomocy ośrodka, jest osobą w wieku ok. 50 lat, samodzielnie funkcjonującą i prawdopodobnie pracującą. W tej sytuacji, zgodnie z przepisami taka osoba winna samodzielnie zadbać o własne otoczenie. MOPR udziela wsparcia w tym zakresie przede wszystkim osobom, które nie są w stanie samodzielnie funkcjonować i wymagają pomocy osób trzecich - mówi Maciej Homis, rzecznik MOPR-u. - Największy problem stanowi kwestia uzależniani od alkoholu, czego zgłoszenie głównie dotyczy. Dlatego przekazaliśmy informacje w tej sprawie do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych celem podjęcia działań zgodnie z kompetencjami.
ZBiLK będzie interweniował
Jak dowiedzieliśmy się w Zarządzie Budynków i Lokali Komunalnych do tej pory nie było żadnych skarg pisemnych w tej sprawie. Niemniej zarządca nie zamiata sprawy pod dywan i zapowiada interwencję.
-Zamierzamy upomnieć najemcę i wezwać go do odpowiedniego zachowania oraz dbania o lokal. Jeśli mimo tego, dalej będzie się zachowywał w taki sposób, to zgodnie z przepisami jest możliwość wypowiedzenia umowy najmu - mówi Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta ds. mieszkalnictwa. - W ustawie o ochronie praw lokatorów jest zapis (art 11, ust 2), który mówi, że właściciel może wypowiedzieć umowę najmu jeśli lokator pomimo pisemnego upomnienia nadal używa lokalu w sposób sprzeczny z umową lub niezgodnie z jego przeznaczeniem lub zaniedbuje obowiązki, dopuszczając do powstania szkód.