
Mitch McConnell, senator republikański z Kentucky, przemawiał na cotygodniowej konferencji prasowej swojej partii. Nagle 81-latek przestał mówić i nie był w stanie jakkolwiek zareagować.
Przywódca republikanów w Senacie USA stracił głos. Potem żartował z dziennikarzami
McConnell milczał przez 19 sekund. Pomocy udzielił mu jego zastępca, senator John Barrasso, który z zawodu jest lekarzem. Wyprowadził przywódcę republikanów na zewnątrz. Po kilku minutach McConnell ponownie pojawił się na konferencji. Znów mógł mówić i przekazał, że czuje się już dobrze. Politycy i dziennikarze zapytali doświadczonego senatora, czy da radę kontynuować, na co senator odpowiedział twierdząco.
Do wydarzenia nawiązał jeszcze wieczorem, gdy opuszczał budynek senatu. Podszedł do czekających dziennikarzy.
"Prezydent Biden dzwonił, żeby mnie sprawdzić" - zaśmiał się polityk.
Tak senator nawiązał do wieku Joe Bidena, który jest o rok młodszy od McConella.
To nie pierwszy raz, gdy McConell znalazł się w centrum uwagi ze względu na swój stan zdrowia. W marcu tego roku 81-latek potknął się i upadł. Trafił wtedy do szpitala. Zdiagnozowano u niego wstrząśnienie mózgu oraz niewielkie złamanie żebra. Z placówki wyszedł po pięciu dniach, a do pracy wrócił dopiero w kwietniu. Mitch McConnell jest członkiem wyższej Izby Kongresu Stanów Zjednoczonych od 38 lat, czyli od 1985 roku. Co ciekawe, w 2026 roku senator może ubiegać się o reelekcję.
Źródło: CNN
