Które kąpieliska na Pomorzu zamknięte dziś?
- wszystkie kąpieliska otwarte!
W których jeziorach zakwitły sinice?
- Kąpielisko w Sulęczynie.
Sinice. Jakie są zagrożenia?
Sinice, występujące m.in. w Bałtyku, produkują toksyczny związek, który powoduje zmiany w funkcjonowaniu wątroby. Jeśli ktoś napije się wody, w której wystąpił zakwit sinic, może mieć:
- wymioty,
- biegunkę,
- bóle brzucha,
- u niektórych osób sinice mogą powodować bóle głowy i gorączkę.
Ale nie każdy zawsze zareaguje w taki sam sposób na kontakt z sinicami – to kwestia indywidualna. Mogą też wystąpić wysypki na ciele, które często mylone są z uczuleniem na słońce. Nie należy też siedzieć w pobliżu masowego występowania sinic. Toksyny unoszące się nad wodą, które człowiek wdycha, również mogą być niebezpieczne.
Sinice. Kiedy się pojawiają?
Sinice, które występują w Zatoce Gdańskiej, do rozwoju potrzebują 18-20 stopni Celsjusza. Od kilku dni mają więc teraz idealne warunki. Zakwit tworzy się na otwartym morzu, a następnie jest on spychany przez wiatry ku brzegowi. Sytuacja jest więc dynamiczna, zmienia się wręcz z godziny na godzinę. Wystarczy wiatr albo kilka chłodniejszych dni, aby zniwelować problem.
– Sinic nie da się wyeliminować, występują na całym świecie. To nie jest problem tylko mórz, ale też jezior. Rzadziej występują one w rzekach. Wszystkie zbiorniki, jakie są na świecie, mogą zostać objęte zakwitem. Zmienia się klimat, temperatury rosną, a do tego Bałtyk jest morzem coraz bardziej zeutrofizowanym. To znaczy, że występuje w nim coraz więcej związków biogenicznych, głównie związków azotu i fosforu, które spływają ze ściekami. To dzięki nim masowo rozwijają się sinice. A więc z tym zjawiskiem będziemy spotykać się każdego roku – wyjaśnia dr Tomasz Piekarczyk, biolog z UW.
Związki biogeniczne zawsze występowały w morzu, ale to wpływ człowieka spowodował, że tych zanieczyszczeń jest dużo więcej i szybciej się dostają się do wody. Nie są one rozkładane w przyrodzie, korzystają z nich m.in. takie mikroorganizmy jak sinice, które przy ciepłej pogodzie mają optymalne warunki do rozwoju. Potrzebują one do wzrostu głównie fosforu, który jest jednym z podstawowych składników zanieczyszczeń ze ścieków komunalnych.
– Ograniczenie dopuszczalnej ilości fosforu czy azotu w ściekach może wpłynąć na skalę zakwitu sinic w morzu. Tyle tylko, że fosforu nie jesteśmy w stanie wyeliminować z roku na rok, bo kumuluje się on również w osadach.
– Fosfor, który wydobywa się z osadów, daje sinicom dogodne warunki do wzrostu.
– A więc to rozwiązanie mogłoby przynieść skutki dopiero za kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat – uważa dr Tomasz Piekarczyk.
JAK NIE SZKODZIĆ ZWIERZĘTOM?
