Gdy zawodnicy rosyjskiej drużyny schodzili do szatni po przegranym meczu z Polakami, doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Polscy kibice "buczeli" na schodzących z boiska Rosjan. Jeden z Rosjan - Aleksiej Spiridonow - schodząc w towarzystwie członków sztabu drużyny, splunął na dwóch polskich kibiców. Splunął w kierunku m.in. posła PiS Marka Matuszewskiego. Sprowokowani kibice polskiej drużyny pokazali Rosjaninowi "gest Kozakiewicza". Rosjanie odpowiedzieli takimi samymi gestami.
Chwilę później, gdy buczenie usłyszał schodzący do szatni Artiom Wolwicz, wyciągnął w górę rękę i pokazał kibicom środkowy palec. Gdyby nie natychmiastowa reakcja służb porządkowych, kibice gotowi byli gonić uciekającego Wolwicza.
Stephane Antiga skomentował to krótko:
Mnie interesuje tylko sport. Nie będziemy w takie kwestie wnikać.
Siergiej Makarow, kapitan drużyny rosyjskiej, zapytany na konferencji prasowej o to zdarzenie powiedział, że nie widział takiego zachowania, ale jeśli do niego doszło, to chciałby wszystkich przeprosić za kolegów.
Poseł Marek Matuszewski chwilę po sytuacji próbował tłumaczyć interweniującym spokojnie ale stanowczo ochroniarzom, że całe zdarzenie zostało sprowokowane przez plującego Rosjanina. Sytuacja rozegrała się w tzw. Mix Zone, strefie przez którą zawodnicy przechodzą do szatni, a w której dziennikarze mają szansę na przeprowadzenie krótkich rozmów.