Skarby nazistów na Dolnym Śląsku? "Daily Mail": 28 ton złota ukryto w studni niedaleko pałacu w Roztoce [mapa]

Kazimierz Sikorski
pixabay
Brytyjski tabloid, powołując się na polskiego poszukiwacza skarbów pisze, że na terenie Dolnego Śląska znajduje się kryjówka bajecznego skarbu, który ukryli naziści.

Bajeczny skarb ma być ukryty w zasypanej studni niedaleko jednego z pałaców na Dolnym Śląsku, pisze brytyjski tabloid "Daily Mail".

Chodzi o 28 ton nazistowskiego złota wartego 1 miliard funtów (ponad 5 mld złotych), które ukryto w pobliżu XVI-wiecznego pałacu w Roztoce, który był rodową siedzibą Hochbergów.

Informacja o skarbie pochodzi z pamiętnika oficera SS Egona Ollenhauera, który wraz z innymi żołnierzami tej formacji oraz ich rodzinami, ukrywał skarb.

Sztabki złota oraz cenne monety zostały zabrane ze skarbców banku Rzeszy w Breslau (dziś Wrocław). Mają się one znajdować 60-70 metrów pod ziemią na dnie zniszczonego szybu studni na terenie Pałacu Hochberg.

Ukryto tam również cenne przedmioty, należące do bogatych Niemców, którzy przekazali je żołnierzom SS na przechowanie w obawie przed nacierającymi oddziałami Armii Czerwonej.

Jeśli to się potwierdzi, wówczas wartość skarbu może wynieść nawet 1,25 miliarda funtów w dzisiejszych cenach.

Chociaż nazwa tego budynku brzmi nieco orientalnie, pochodzi on...ze Skandynawii. Ta ewangelicka świątynia została w 1842 roku przeniesiona z Vang, miejscowości leżącej nad jeziorem Vangsmjøsa w Norwegii. Co ciekawe, przy budowie świątyni nie użyto gwoździ - cała konstrukcja opiera się na użyciu złączy ciesielskich.

Czy znasz te zabytki? 11 niezwykłych miejsc w Polsce, które ...

Dziennikarz brytyjskiej gazety powołuje się w swoim artykule na Romana Furmaniaka, z Polsko-Niemieckiej Fundacji Śląski Pomost, która zajmowała się poszukiwaniem zaginionego skarbu.

Pisze on, że pamiętnik oficera SS Furmaniak nabył dekadę temu od loży masońskiej działającej w Saksonii-Anhalt.

Teraz Furmaniak czyni starania, aby podjąć legalne poszukiwania skarbu. Dlatego upublicznił te informacje, by wywrzeć nacisk na polski rząd, aby ten zajął się sprawą.

W zeszłym roku upublicznił pamiętnik nazisty - który, jak twierdzi, został uwierzytelniony w Niemczech - polskiemu resortowi kultury, ale jeszcze go nie zweryfikowano.

Liczący 75 lat pamiętnik zaczyna się od opisu wręczenia oficerom SS numerów identyfikacyjnych: 453 i 219.

Wakacje 2020. Siedem najpiękniejszych polskich zamków [ZDJĘCIA]

- Wielkie dzięki dla Grundmanna - napisano.

Gunther Grundmann był niemieckim konserwatorem zabytków na Dolnym Śląsku przed wojną i w jej trakcie.

To dr Grundmann i jego ludzie przygotowali koło wspomnianego pałacu studnię, w której umieszczono skarb.

Z opisów wynika, że w skrzyniach złożono tony złota, biżuterię, monety i inne cenne przedmioty. Wiele z nich zostało uszkodzonych, inne miały ślady po wystrzałach.

Po skończeniu wszystkich prac studnia została wysadzona w powietrze i zasypana kamieniami i piachem. Wszystko odbyło się tak, jak zaplanował dr Grundmann.

Już w 1942 roku obawiając się nalotów alianckich, powierzono Grundmannowi zadanie skatalogowania ogromnych zasobów dzieł sztuki zabranych z muzeów, a także prywatnych kolekcji zrabowanych przez nazistów. Do połowy 1944 roku Grundmann ukrył te przedmioty w 74 miejscach na Dolnym Śląsku.

Miejsca mocy w Polsce: wierzy się, że drzemie w nich energia...

Uważa, że ​​skarb ukryty w studni jest tylko jednym z 11 cennych przesyłek, które schowano w południowej Polsce, w Czechach i wschodnich Niemczech.

Jedna ze skrzyń ma zawierać 47 dzieł sztuki, które prawdopodobnie skradziono we Francji. Chodzi o obrazy Botticellego, Rubensa, Cezanne'a, Carravagio, Moneta, Dürera, Raffaela i Rembrandta.

Poszukiwania skarbu w obecnych warunkach jest prawie niemożliwe. Wszystko z powodu trwającej jeszcze epidemii koronawirusa.

Ktokolwiek widział: tych obrazów poszukuje cały świat. Dla z...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Joachim
Część z nich jest w moich rękach od dawna
G
Gość
28 maja, 17:24, Gość:

Błąd w tytule . Naziści schowali swoje złoto a nie zrabowane.

Ciekawe gdzie ukryli pisowcy polskie złoto " zrabowane " z Anglii ???

28 maja, 19:39, Gość:

W doopie

No , właśnie .

Było złoto , a jest już w doopie.

G
Gość

NTO już pisała o tym.Przypominam ,że te sensacje przekazał Darius Dziewiatek,który obecnie odsiaduje wyrok za oszustwa .Pan Furmaniak jest jego wspólnikiem i nie jest prezesem fundacji Śląski Pomost.

G
Gość
28 maja, 17:24, Gość:

Błąd w tytule . Naziści schowali swoje złoto a nie zrabowane.

Ciekawe gdzie ukryli pisowcy polskie złoto " zrabowane " z Anglii ???

W doopie

G
Gość

Jak zwykle zachód wie lepiej co się dzieje w Polsce mimo narracji władza o tępocie wyższej cywilizacji. A skoro już sprawa trafiła do ogólnej wiedzy to podobnie jak po złotym pociągu nie ma już śladu to i tu albo skarbu nie było albo już jakieś kluczyki go rozdysponowały i pobudują za nie na przykład elektrownie z odnawialnej energii przy okazji wykupując pół Polski po promocyjnej złotówce. A Polska jeszcze będzie pozwana o odszkodowanie .

Fałszywymi doniesieniami "polskich kurierów" zachód w "obronie praw człowieka" wprowadzał embarga , udzielał lichwiarskich podwyżek, opłacał hordy agentów, sabotażystów, wywrotowców aby tylko przywrócić jedyny właściwy ustrój w Polsce Ludowej.

Wróć na i.pl Portal i.pl