Skipy, czyli łowy na śmietniku. Wielkie darmowe żarcie czeka za marketem

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Skiperzy w akcji. Ich nocne łupy można obejrzeć w dalszej części naszej galerii.
Skiperzy w akcji. Ich nocne łupy można obejrzeć w dalszej części naszej galerii.
Czym są skipy? To nocne wyprawy freeganów do śmietnikowych boksów marketów. Wciąż trafiają tam tony żywności" po terminie, niepełnowartościowej, innej. Dla jednych skipowanie to styl życia w duchu zero waste, albo przygoda. Dla innych jednak - wybór z biedy...

Obejrzyj: Tak wygląda Toruń z Oka Kopernika na Jordankach

od 16 lat

Olek ma 22 lata i studiuje w Warszawie politologię. Z rodzinnego Torunia wyruszył w świat przed trzema laty. Gdy niedawno pochwalił się młodszej siostrze, że "był na skipie", wypadki w rodzinie potoczyły się błyskawicznie.

- Zero zrozumienia dla sprawy. Młoda (siostra-red.) zaraz wyklepała wszystko rodzicom. Reakcja ojca? Błyskawiczny przelew na moje konto. I esemes: "Żebyś synu nie jadł ze śmietnika". Reakcja matki? Po dwóch dniach przyjechała do mnie z torbą słoików. Schaboszczaki, pulpety i grochówkę jedliśmy z kumplami na stancji chyba przez trzy tygodnie, tyle mama tego nawiozła - opowiada Olek.

Polecamy

Tymczasem Olek z biedy nie skipował - podkreśla. Po prostu chciał zobaczyć, "jak to jest". -Być może w moim przypadku była to tylko jednorazowa, freegańska przygoda. Ale w skipowaniu naprawdę przede wszystkim nie chodzi o najadanie się z biedy. Ludzie nie mają świadomości, ile dobrego żarcia marnuje się na śmietnikach. To absurd, że trzeba je ratować w tajemnicy i pod osłoną nocy - z przejęciem opowiada torunianin.

Jaką żywność wyrzucają markety? Co można znaleźć w ich boksach?

Łupy Natalii z ostatniego skipu: tacki z zafoliowanym ciastem (jeden dzień po terminie ważności), worek z ziemniakami, banany ("Lekko zbrązowiałe, ale pyszne") i cztery puszki białej fasoli. - W terminie, ale z wgniecionymi bokami. Pewnie dlatego trafiły na śmietnik - opowiada ta młoda freganka.

Abonament RTV 2023 to obowiązkowa opłata dla posiadaczy radia telewizora. Niektóre osoby nie muszą jednak martwić się dodatkowymi opłatami za telewizję. Ustawa przewiduje całkiem długą listę zwolnionych z obowiązkowych opłat abonamentowych. Sprawdź w naszej galerii, kto nie musi płacić abonamentu RTV!WIĘCEJ >>>W TYM MIEJSCU

Oglądasz tak telewizję? Abonament RTV Cię nie obowiązuje, a ...

Efekty ostatniego skipu Artura i jego ekipy? Jakieś trzy kilogramy marchwi, tle samo jabłek i kilka siatek mandarynek. Artur tym łupem pochwalił się właśnie na internetowej grupie freegańskiej.

Skiperzy w śmietnikowych boksach marketów znajdują rzeczy przeróżne. Warzywa i owoce zdarzają się często, ale bywają i takie specjały, jak np. kapary czy kawior w słoiczkach, pieczywo i wypieki, nabiał. Dość często tez całe palety jogurtów, mleka; kartony z przyprawami, żywność w puszkach.

-Często są to produkty, którym właśnie skończyła się data ważności. W skipie możesz znaleźć też niesprzedane danego dnia pieczywo. Często sklepy wyrzucają też produkty, które klienci odkładają podczas zakupów nie do lodówki. Przy sprzątaniu sklepu znajdują w koszu ze skarpetkami masło i wyrzucają je, bo nie mogą go sprzedać po przerwaniu ciągu chłodniczego. Inne produkty mają uszkodzone opakowania, a jeszcze inne to wielopaki, w których jeden z produktów odmówił współpracy i się zepsuł. Na skipie możemy też znaleźć produkty pełnowartościowe, z dobrą datą, które wyrzucone są np. w wigilię, bo wiadomo, że sklepy będą zamknięte kolejne 3 dni, po których nastąpi świeża dostawa - objaśnia Ola, prowadząca bloga "Dziecinnie proste".

Polecamy

Sieci handlowe mają sztywne zasady dotyczące żywności i się ich trzymają. Od marca 2020 roku sklepy wielkopowierzchniowe mają w Polsce ustawowy obowiązek przekazywania niesprzedanego jedzenia organizacjom pozarządowym i pomocowym. Po roku dołączyły do tych wielkich sklepów także markety. Chodzi tutaj o produkty, które nadal nadają się do spożycia, ale mają np. uszkodzone opakowania lub zbliża im się koniec terminu ważności.

Z tego obowiązku większość sklepów - lepiej lub gorzej - kolejny rok się wywiązuje. To, co trafia na śmietniki, to według procedur sieci handlowych towary do spożycia (a więc i przekazania organizacjom) już niezdatne. Dla freeganów i skiperów - absolutnie tak nie jest!

Kim są skiperzy? Jak wyglądają skipy? Adresy owiane tajemnicą

Wielu skiperów to osoby młode lub średnim wieku, które świadomie chcą żyć w duchu zero waste i nie marnować żywności, tylko ją ratować. Prawdziwymi guru w tym środowisku są ludzie, którzy swoja postawą życiową pokazują, że tak właśnie działają - nie tylko skipując. Na przykład krakowscy freeganie szacunkiem darzą pewnego skipera z dreadami, który potrafił po Tłustym Czwartku uratować z marketowych śmietników całe kartony pączków. Rozdawał je potem z ekipa na imprezie techno.

Banknoty z PRL-u mają różną wartość w zależności od tego, w jakim stanie są zachowane, jaki mają numer seryjny i z jakiego roku pochodzi ich wydruk. Jak wyglądają przykładowe wartości banknotów. SPRAWDŹCIE>>>> Szczegółowe ceny znajdziecie >>> TUTAJ

Stare banknoty z PRL-u. Tyle kosztują! Warto je teraz sprzed...

- Jest taki niepisany kodeks etyczny skipera, którego się trzymamy. Po pierwsze: zawsze zostaw po sobie porządek w boksie. Jeśli nabrudzisz, ochrona lub kierownictwo sklepy zaczną zamykać boksy i w ten sposób spalisz dobry adres - sobie i innym - opowiada Natalia. - Po drugie: zawsze dziel się z innymi, albo wymieniaj. Po to są grupy w necie. Po trzecie: dla siebie bierz do domu tyle, ile zjesz lub zamrozisz. W końcu chodzi o niemarnowanie żywności. Po czwarte: działaj po cichu.

Dlaczego po cichu? Tu skiperzy mówią wprost: rozgłos nie służy ani nam, ani pracownikom sklepów. -To od ich dobrej woli najczęściej zależy, że śmietniki są w nocy dostępne. Ewentualnie od ochrony. Jeśli po mieście się rozniesie, że w jakimś konkretnym sklepie zostawiają otwarte boksy, to po pierwsze konsekwencje poniesie personel. Tak było niedawno w Toruniu, gdzie dwie kierowniczki zmiany z popularnego marketu zostały ukarane mandatami za bałagan w boksach i sąsiadującym z nimi placu - zdradza nam Natalia.

Polecamy: Dzieje się w Toruniu. Najlepsze zdjęcia fotoreporterów >>> TUTAJ <<<

Skiperzy polują najczęściej nocami, w samochodach; często w kilka osób. Dlaczego nie za dnia? Bo wtedy człowiek naraża siebie i obsługę sklepu. Nawet jeśli boks jest otwarty, to widzący akcję skiperów pracownik może nagrać się na monitoringu. Dostanie naganę, albo i karę finansową. I potem taka "miejscówka" będzie spalona.

Ilu freegan jest w Polsce? Ilu skipuje? Bardzo trudno to oszacować. Ogólnopolskie grupy freegańskie w internecie mają od kilku do nawet kilkudziesięciu członków. Lokalne - różnie. Np. ta kujawsko-pomorska zrzesza 1,4 tysiąca internatów. Grupy wielkomiejskie jednak, jak np. ta krakowska, po kilkanaście tysięcy nawet. Co jakiś czas o opowieści skiperskie proszą tutaj dziennikarze telewizyjni. Chętnych do występowania przed kamerami wielu jednak nie ma.

Polecamy

To, co weźmiesz ze śmietnika, warte jest zero złotych? Nie do końca... Aspekt prawny jest ciekawy

"Skipowanie to wybieranie rzeczy ze śmietnika. Wartość produktu w śmietniku to 0 zł. Wyciągacie więc ze śmieci coś, co w teorii nie jest nic warte. Jeśli śmietnik jest wystawiony na zewnątrz, lub wiata śmietnikowa nie jest zamknięta, można skipować i nie musimy nikogo pytać o zgodę" - pisze blogerka Ola. I reakcja internautów jest natychmiastowa: to nie tak!

Dla niektórych sytuacja wydawać się może paradoksem, ale skipowanie w Polsce legalnie w świetle prawa nie jest. A przynajmniej - nie do końca. Zabranie sobie towaru z marketowego boksu może być uznane za kradzież. Taki przykład opisywał choćby białostocki "Kurier Poranny". Chodziło Ewelinę Głowacką, doktorantkę na wydziale polonistyki.

Polecamy

"Kobieta w śmietnikach grzebie nie z biedy, a dla przekonań. Freeganizm to styl życia, który sprzeciwia się konsumpcjonizmowi. Pani Ewelina zainspirowała się w Islandii. Skipuje już od kilku lat. Nigdy nie miała z tego powodu nieprzyjemności. Aż do czasu..." - tak zaczynał się artykuł z września 2022 roku.

Co się wydarzyło w Białymstoku? Pani Ewelina podjechała samochodem na parking na zapleczu Biedronki przy ul. Transportowej. Stoją tam kontenery na odpadki. Wygrzebała z nich kilkanaście bananów, pomidory, marchewkę, trochę winogron, a także jogurty i śmietanę. Produkty przełożyła do swojej skrzynki i wsiadła do samochodu. Wtedy do auta podszedł mężczyzna, prawdopodobnie ochroniarz, bo - według kobiety- nie przedstawił się. Bez podania przyczyny kazał jej wyjąć skrzynkę i iść z nim na zaplecze. Mial nawet grozić użyciem gazu. 31-latka zablokowała drzwi.

Co było dalej? Przyjazd policji, która ochroniarz wezwał zgłaszając kradzież. -Po rozmowie z pracownikami sklepu, którzy przekazali informacje, że pojemniki ReFood znajdowały się na terenie sklepu i zawierały towary, z których są rozliczani, policjanci ukarali kobietę mandatem karnym w wysokości 200 zł. Straty oszacowano na 108,99 zł - przekazała mediom asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z KMP w Białymstoku.

To tylko przykład. Z relacji skiperów wynika, że podobne sytuacje zdarzają się częściej - bywają uznaqwani za sprawców kradzieży. Szczególnie wtedy, gdy boks śmietnikowy był zamknięty.

W czasach inflacji skipujących przybywa?

-Chcę sobie kupić pomidory, a najtańsze w sklepie są po16 złotych za kilogram. Marzę o kalafiorze, a do tego bez 8 zł nie podchodź. No, co tu kryć, nie dziwię się, że na naszej grupie chętnych do skipowania przybywa - mówi Natalia.

To, co jednak wielu od skipowania odstręcza, to rzeczy związane z higiena i zdrowiem. Na skipie bywa różnie - zależy od sklepu i okoliczności (czytaj: także tego, co po sobie zostawił poprzedni skiper). Możesz trafić na żywność w workach i suchych kartonach czy paletach. - A możesz na rozerwane opakowania, miazgę pomidorową i szczura - śmieje się Natalia.

Opinie o tym, czy konsumowanie zdobyczy ze sklepowych boksów zagraża zdrowiu, są mocno podzielone. "Warto mieć świadomość tego, że np. jogurt nie wie, że 4 stycznia, gdy kończy mu się data ważności, jest dobry, a 5 już nie. 5 stycznia można nadal sprawdzić, czy nie jest zepsuty. Po to mamy zmysł węchu, wzroku i smaku" - pisze Ola na swoim blogu.

Po to są te terminy, by ludzie się nie truli - odpowiadają zaraz dietetycy, medycy i panie z sanepidów. Sami skiperzy niechętnie, ale czasem przyznają, że coś im jednak ze śmietnikowych łowów zaszkodziło. -O zgonach z tego powodu statystyki jednak milczą - podsumowuje z uśmiechem nasza rozmówczyni Natalia.

WAŻNE. Czy skipowanie jest bezprawne?

  • "Np. w Niemczech uznano, że tak. Z kolei w USA jest dozwolone, pod warunkiem, że nie wiążę się z wtargnięciem na prywatny i ogrodzony teren. Wiele krajów uporało się z tym dylematem. W Polsce mamy do czynienia z luką prawną, a sądy do tej pory nie badały takich przypadków" - pisał "Kurier Poranny" we wrześniu ub.r.
  • -Moim zdaniem, jeżeli określona rzecz wyrzucana jest do śmietnika, to oczywistym jest zamiar wyzbycia się jej własności. Chyba, że mamy do czynienia z wdarciem się do pomieszczenia zabezpieczonego kłódką albo na ogrodzony teren. Ale i wtedy nie należy rozpatrywać tego w kategorii kradzieży, a ewentualnie naruszenie tzw. miru domowego - mówił białostocki adwokat Maciej Głębicki. - Za naruszenie miru domowego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. (Adwokat wypowiadal się przy okazji sprawy Ewliny Głowackiej. Kobieta ostatecznie odwołała się od mandatu do sądu).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Skipy, czyli łowy na śmietniku. Wielkie darmowe żarcie czeka za marketem - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na i.pl Portal i.pl