Trainsurfing, czyli jazda na zewnątrz wagonu tramwaju lub pociągu nie jest niczym nowy. Jednak ten niebezpieczny trend od jakiegoś czasu praktykuje młodzież z Poznania. Dzieciaki uczepione tramwaju na jego tylnym zderzaku, przejeżdżają w ten sposób do kolejnego przystanku lub do czasu, kiedy tramwaj nie zatrzyma się na czerwonym świetle. Ostatnie takie przypadki miały miejsce w piątek i sobotę.
Czytaj też: Wężykowanie tramwajów na trasie PST. MPK Poznań i Modertrans pracują nad problemem
Policja wie o niebezpiecznej „zabawie”, jednak do tej pory nie otrzymała żadnego zgłoszenia.
– Na ten moment nie wpłynęło żadne zgłoszenie. Nie bagatelizujemy sprawy, przyjrzymy się jej
– mówi Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
Jednocześnie przestrzega przed konsekwencjami tej niebezpiecznej jazdy.
– Takie zachowanie wyczerpuje znamiona stworzenia bezpośredniego zagrożenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Niemniej jednak żadne konsekwencje dla młodych osób nie będą tak dotkliwe, jak utrata zdrowia bądź życia
– podkreśla policjant.
O niebezpiecznym trendzie panującym wśród młodzieży wie także MPK Poznań.
– Służby MPK Poznań obserwują - głównie poprzez filmy zamieszczane na portalach internetowych – niebezpieczną modę, związaną z jazdą najczęściej nieletnich osób na zewnętrznych elementach tramwaju, zwykle na tylnym zderzaku. To igranie ze śmiercią! Dlatego apelujemy o rozsądek
– mówi Agnieszka Smogulecka z MPK Poznań.
Rzeczniczka poznańskiego MPK wskazuje, że jazda na zewnątrz tramwaju to śmiertelnie niebezpieczna rozrywka.
– Osunięcie się ze zderzaka, upadek na torowisko, uderzenie głową w szynę może zakończyć się tragedią. A trzeba mieć na uwadze, że osoby podróżujące w ten sposób mogą ucierpieć również w sytuacji kolizji tramwaju z innym uczestnikiem ruchu
– podkreśla.
Agnieszka Smogulecka wyjaśnia, że motorniczy prowadzący tramwaj nie jest w stanie zauważyć pasażera na tylnym zderzaku, nie ma więc możliwości zareagować.
– Mogą to zrobić jednak inni uczestnicy ruchu, także piesi i pasażerowie. Dlatego apelujemy o to, aby zgłaszać – chociażby na numer alarmowy policji bądź Centrali Nadzoru Ruchu – takie zdarzenia
– wskazuje.
Rzeczniczka dodaje też, że motorniczy zostali poinformowani o takich sytuacjach. MPK Poznań jest także w kontakcie z policją.
- Z uwagi na to, że na filmach krążących w sieci na zderzakach tramwajów widoczne są przede wszystkim osoby bardzo młode prosimy też rodziców o porozmawianie z dziećmi zanim dojdzie do tragedii
- apeluje.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Sprawdź, jak się zachowują ludzie w tramwaju i autobusie! Na...