Na al. Piłsudskiego w Łodzi w sobotę (25 czerwca) kilkanaście minut po północy zginęło dwóch młodych mężczyzn.
Panowie jechali z ogromną prędkością al. Piłsudskiego z Widzewa w stronę miasta. Z relacji świadków wynika, że jeszcze przed "skrzyżowaniem marszałków" wyprzedzali inne samochody prawym pasem, jadąc z bardzo dużą prędkością.
Kierujący mercedesa młody mężczyzna tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Nową stracił panowanie nad samochodem i gwałtownie zjechał na prawe pobocze jezdni.
Mercedesa wzbiło na krawężniku. Auto z impetem uderzyło w znak drogowy, drzewo a następnie latarnię. Siła uderzeń była tak ogromna, że samochód przepołowiło a mężczyźni zostali wyrzuceni z pojazdu na zewnątrz.
Śmiertelny wypadek w Zduńskiej Woli na Juliusza. Młody mężcz...
Służby otrzymały informację o wypadku o godzinie 0.17. Na miejscu pierwsi ratownicy byli kilkadziesiąt sekund później. Niestety na ratunek było już za późno. Dwaj młodzi mężczyźni zginęli. Obaj mieli po 25 lat i byli obywatelami Ukrainy.
W tym czasie na torowisku tramwajowym pracowała ekipa techniczna MPK Łódź. Gdyby kierowca zjechał na lewą stronę, mogłoby dojść do potrącenia pracowników łódzkiego przewoźnika.
Policjanci z łódzkiej drogówki będą szczegółowo wyjaśniać okoliczności tego wypadku pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź - Widzew.