Zapach spalenizny pojawił się w sopockim aquaparku chwilę przed 19:00 w sobotę 4 września. Wezwana straż w sile 4 zastępów wyprowadziła klientów oraz pracowników i ustaliła źródło dymu.
- To był pożar w rozdzielni elektrycznej - poinformował kpt. Janusz Gawlak z sopockiej państwowej straży pożarnej. - Ewakuowano 178 osób. Osoby ewakuowane wróciły do obiektu po odebranie rzeczy osobistych.
Nim jednak wyprowadzona prosto z wody około setka kąpiących się mogła wrócić pod dach, blisko godzinę zawinięta w ręczniki i koce termiczne pod opieką pracowników aquaparku czekała na zakończenie akcji strażaków. Ci szybko ustalili, że przyczyną zadymienia było zwarcie w rozdzielni elektrycznej. Po odłączeniu jej od prądu i przewietrzeniu aquaparku zmuszeni do niespodziewanego "morsowania" mogli wrócić po swoje rzeczy do szatni. Akurat w sobotę aura zrobiła się nagle jesienna. Wieczorem temperatura spadła do 12 stopni Celsjusza.
Uszkodzenie rozdzielni zostało już naprawione. Od rana obiekt działa normalnie. Pracownicy aquaparku na pytania czy raptowna przerwa w pływaniu zostanie zrekompensowana klientom i jeżeli tak, to w jaki sposób, odsyłali do osoby odpowiedzialnej za kontakt z mediami na poniedziałek.
