Straż dostała zgłoszenie o godz. 00.47 w nocy z soboty na niedzielę. Kiedy strażacy dotarli na miejce cały market o powierzchni 90/60 metrów stał w ogniu. Zawalił się dach - częściowo do wewnątrz sklepu. Spalił się cały towar o wartości 600 tys. zł.
Strażakom udało się uratować przed ogniem oddalony od marketu o 10 m pasaż handlowy, m.in. z bankomatem. Mieli jednak problemy z wodą. W wewnętrznym hydrancie jej ciśnienie mocno się obniżyło i trzeba było czerpać wodę z rzeki, która po ostatnim podniesieniu poziomu jest bardzo zanieczyszczona.
W tej chwili na pogorzelisku pracują jeszcze 4 jednostki strażaków i prawdopodobnie pozostaną tam do wieczora. Trzeba wyburzyć jedną ścianę obiektu, by wynieść niedopaloną zawartość na zewnątrz i tam dogaszać.
Wstępnie straty zostały oszacowane na 2 mln zł.
Przyczyny pożaru ustala policja.