O dużym nieszczęściu mówią zawodnicy klubu piłkarskiego Jareks Grabowo. We wtorek wieczorem doszczętnie spłonęło ich zaplecze sportowe, gdzie znajdował się sprzęt piłkarski. Obiekt miał wymiary 9 metrów na 6 metrów. Znajdowały się w nim dwie szatnie oraz pomieszczenie dla sędziów. W środku były również natryski dla zawodników. Drewniany budynek został wybudowany przed 15 laty.
- Stawiany był własnymi siłami - mówi Bartłomiej Kowalewski, prezes klubu. - Dwa lata temu przy pomocy środków z Urzędu Gminy Nowa Karczma został wyremontowany. Teraz praktycznie budynek nie istnieje.
Na razie nie wiadomo, jakie mogą być przyczyny powstania pożaru. Od rana na miejscu działają policyjne ekipy.
Dodajmy, że KS Jareks Grabowo swoją działalność rozpoczął w 2002. Przed dwoma tygodniami zespół rozpoczął ligowe rozgrywki. Na razie nie wiadomo, czy będzie mógł je kontynuować, ponieważ zgodnie z przepisami, klub musi zapewnić zaplecze dla drużyn oraz dla sędziów. W najbliższym czasie prezes Bartłomiej Kowalewski będzie rozmawiał na ten temat z przedstawicielami Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.