Postępowanie przygotowawcze dotyczyło kilku napadów na placówki bankowe położone w różnych miastach południa Polski.
PISALIŚMY:
Napad na bank w Rybniku. Napastnik chciał wysadzić budynek
- Początkowo czyny te nie były w żaden sposób ze sobą łączone, natomiast po zatrzymaniu Waldemara K. w Rybniku, w placówce banku PKO BP w Rybniku przy ul. 3 Maja 30, gdzie usiłował dokonać kradzieży około 600 tys. zł przechowanych w skarbcu tego oddziału banku, i przeprowadzeniu czynności procesowych, ustalono że mężczyzna jest sprawcą ośmiu innych rozbojów, jakie popełniał od 2008 r. - relacjonuje Joanna Smorczewska, rzecznik prokuratury okręgowej w Gliwicach.
Przypomnijmy, że do napadu na bank PKO BP przy ul. 3 Maja 30 w Rybniku doszło 15 lutego, około godz. 17.
Napad na bank w Rybniku. Napastnik chciał wysadzić budynek ZDJĘCIA
Około godziny 17 dyżurny rybnickiej komendy został powiadomiony, że w jednej z placówek bankowych mieszczących się w Rybniku prawdopodobnie ma miejsce napad.
- W jednym z pomieszczeń placówki bankowej zauważono mężczyznę, który w ręku trzymał przedmiot przypominający granat. Mężczyzna żądał pieniędzy, grożąc, że jeśli ich nie dostanie, użyje tego granatu i wysadzi bank w powietrze. W tym samym czasie funkcjonariusze dokonali ewakuacji sali głównej banku, w którym znajdowali się pracownicy i kilku klientów. Policjanci dokonali obezwładnienia mężczyzny. Został zatrzymany i doprowadzony do komendy. W wyniku tego zdarzenia nikt nie doznał obrażeń, nie zostały skradzione żadne pieniądze - relacjonował nam na bieżąco Artur Sola z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
Jak się okazało, nie był to pierwszy napad 37-latka pochodzącego z Tychów.
Jak tłumaczy Joanna Smorczewska, Waldemar K. przestępczą działalność, jak ustalono, rozpoczął 18 grudnia 2008 r. w Dąbrowie Górniczej, gdzie w placówce banku Invest Bank S.A. (obecnie PLUS Bank S.A.) przy ul. Sobieskiego 3, dokonał kradzieży 20 750 zł przechowywanych w sejfach, kasetkach oraz innych miejscach oddziału banku. Groził pracownikom banku przedmiotem przypominającym pistolet.
Działając podobnie 17 września 2010 r. w Nysie, w placówce banku Invest Bank S.A. (obecnie PLUS Bank S.A.), w Nysie przy ul. Rynek Garncarski 2, dokonał kradzieży 12 900 zł oraz 1 500 euro.
21 stycznia 2011 r. w Katowicach, w placówce banku PKO BP S.A. przy ul. Plac Miarki 6, dokonał kradzieży 32 870 zł.
Podobnie, zastraszając pracowników banku użyciem broni, 15 lipca 2011 r. w Raciborzu, w placówce banku Invest Bank S.A. (obecnie PLUS Bank S.A.) przy ul. Długiej 1, dokonał kradzieży 91 390 zł przechowywanych w skarbcu, sejfach, kasach, kasetkach oraz innych miejscach oddziału banku oraz 800 zł stanowiących własność klientki banku.
18 kwietnia 2012 r. w Bytomiu, w placówce banku Invest Bank S.A. (obecnie PLUS Bank S.A.) przy ul. Rycerskiej 4, dokonał kradzieży 264 680 zł, 5 715 euro, 2 228 USD i 2 110 GBP przechowywanych w skarbcu, sejfach, bankomacie i innych miejscach.
PISALIŚMY O TYM:
Napad na bank w Bytomiu. Trwa obława
Napad na bank w Bielsku-Białej. Trwa policyjna obława
Napad na bank w Częstochowie. Bandyta zrabował pół miliona złotych
10 października 2013 r. w Częstochowie, w placówce banku Invest Bank S.A. (obecnie PLUS Bank S.A.) przy ul. Kilińskiego 42/44, dokonał kradzieży 322 968,89 zł oraz 850 euro.
Napad na bank w Częstochowie. Bandyta zrabował pół miliona z...
11 sierpnia 2016 r. w Dąbrowie Górniczej, w placówce banku ING Bank Śląski przy ul. Armii Krajowej 40, dokonał kradzieży 258 570 zł, 7 025 euro i 2 485 USD przechowywanych w skarbcu, sejfach, kasach oraz innych miejscach. Użył wobec pracowników banku i klienta gróźb natychmiastowego użycia przedmiotu przypominającego pistolet, a także schowanej atrapy granatu.
2 października 2017 r. w Bielsku Białej, w placówce banku PLUS Bank S.A. przy ul. Warszawskiej 2, dokonał kradzieży 240 860 zł.
Zobaczcie koniecznie
- Mechanizm popełniania przestępstw sprowadzał się do tego, że podejrzany zapoznawał się z zasadami funkcjonowania placówek bankowych i sposobami przechowywania środków pieniężnych na terenie oddziałów. Dodatkowo na „napad” stylizował się i przebierał, nie chcąc być rozpoznanym. Używał peruk, czapek, szalików i okularów przeciwsłonecznych. Akcesoriów tych nie wyrzucał po napadzie - przynajmniej ich część została znaleziona w wynajmowanym przez oskarżonego garażu w Tychach. Z reguły też zabezpieczał się, zakładając na ręce rękawiczki. W trakcie zdarzeń miał ze sobą atrapy broni i granatów, które służyły mu do wymuszenia na pracownikach banku, a czasami i na klientach, wydania pieniędzy - informuje Smorczewska.
Podejrzany początkowo przyznał się do stawianych zarzutów, złożył wyjaśnienia, ale na końcowym etapie śledztwa zmienił zdanie.
Proces będzie toczył się przed Sądem Okręgowym w Częstochowie.
Nie przegapcie
