Strajk Kobiet w Gdańsku 9.11.2020. Przemarsz na Plac Solidarności
Trwa czwarty tydzień protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. W Gdańsku w poniedziałek 9.11.2020 r. o godz. 18 demonstracja rozpoczęła się przed pomorskim biurem posłów PiS na Targu Drzewnym. Zorganizowało ją trójmiejskie środowisko feministyczne i klimatyczne.
Strajk Kobiet w Gdańsku 9.11.2020. Protestujący maszerowali ...
- 7 listopada to Dzień Feministek. W okolicy tej daty dołączamy do walki o równość i emancypację - tłumaczą organizatorzy. - Uważamy, że zarówno obecny kryzys klimatyczny, jak i emancypacja kobiet i innych ciągle dyskryminowanych grup mniejszościowych - seksualnych czy etnicznych, są najważniejszymi i najbardziej wiążącymi wyzwaniami współczesnego świata. Chcemy nie tylko przetrwać. Chcemy też żyć w nietoksycznym systemie. Nie dokonamy sprawiedliwej transformacji energetycznej bez zapewnienia podstawowej równości, wolności i solidarności. Mówi się, że Ziemia jest kobietą. To jest walka o sprawiedliwość społeczną oraz szacunek do ludzi i naszej planety.
- Uważam, że jako dorosłe kobiety mamy prawo decydować o własnym ciele. Nie zgadzam się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Jak dla mnie jest on w ogóle nieprawomocny. Uważam też, że rząd nie ma prawa wtrącać się w nasze wybory, w nasze ciała, jesteśmy w stanie same podejmować decyzje. Dodatkowo, jestem członkiem Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, więc dzisiejszy protest wspieram podwójnie - mówi Magda, uczennica jednego z gdańskich liceów, uczestniczka poniedziałkowego protestu.
- Uważam, że tak, jak jest obecnie, nie może być dalej. Mam już 60 lat i bagaż doświadczeń. Wydaje mi się, że wszyscy młodzi ludzie potrafią myśleć samodzielnie i nikt za nich myśleć nie musi, a tym bardziej podejmować decyzji - mówi Joanna Karasińska z Puław, która przy okazji pobytu w Gdańsku zdecydowała się wziąć udział w poniedziałkowym proteście.
Spod pomorskiego biura posłów PiS na Targu Drzewnym protestujący przemaszerowali najpierw pod Pomorskie Kuratorium Oświaty. W ten sposób przyłączyli się do zorganizowanej w Warszawie akcji pod hasłem: "Czarnek, idź do diabła!"
- W poniedziałek, 9 listopada, postawimy przed samą siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki tablice wstydu i hańby ministerstwa oraz samego ministra. Jeśli też nie zgadzacie się na to, żeby stanowisko ministra edukacji i nauki zajmował taki człowiek, przygotujcie swoje tablice. Można zostawiać je pod siedzibami kuratorów oświaty czy PiS-u, oczywiście wszystko to w ramach bezpiecznych spacerów
- zachęcał w ciągu dnia Warszawski Strajk Kobiet.
Protestujący w stolicy domagają się:
- dymisji ministra Przemysława Czarnka,
- podwyżek dla nauczycieli,
- autonomii szkół wyższych,
- rzetelnej edukacji seksualnej,
- natychmiastowego wycofania religii ze szkół,
- usunięcia wszystkich seksistowskich oraz dyskryminujących społeczność LGBTQ+ treści z podręczników szkolnych,
- rewizji listy lektur pod kątem treści ksenofobicznych, seksistowskich, dyskryminujących osoby nieheteronormatywne,
- rozszerzenia opieki psychologicznej i szerszego finansowania dla psychiatrii dziecięcej.
- Jako uczniowie nie zgadzamy się na to, żeby nauczyciele poniżali naszych przyjaciół. Żeby uważali ich za niegodnych bycia Polakiem, bycia człowiekiem. Mówię tu o osobach LGBT oraz osobach, które nie zgadzają się z oficjalną wykładnią tego rządu. Mówię tu o wszystkich osobach, które od kilkunastu dni walczą na ulicach o nasze wspólne prawa, o podstawowe wolności i godności obywatelskie - mówi Olga Trawicka z Organizacji Młodzieżowej Polskiej Partii Socjalistycznej.
- Protestujemy dziś przeciwko zmianom klimatycznym, a dokładnie przeciwko temu, że rząd nie podejmuje w tej kwestii żadnych działań, protestujemy przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, a jako że dziś jest Święto Walki z Faszyzmem, mówimy dziś głośno, że nie zgadzamy się na faszyzm, nacjonalizm, seksizm, homofobię! Rewolucja jest Kobietą! - dodaje Olga Trawicka
"Chcemy wyboru, a nie terroru", "Prawa kobiet prawami człowieka", "Jeszcze Polka nie zginęła" - to tylko część haseł, jakie towarzyszyły w poniedziałek protestującym. Spod Pomorskiego Kuratorium Oświaty manifestujący udali się na chwilę pod Urząd Miejski w Gdańsku, a następnie na Plac Solidarności.
- Katastrofa klimatyczna dzieje się cały czas, teraz dodatkowo musimy mierzyć się z pandemią, a w środku tego wszystkiego rząd funduje nam kryzys praw człowieka. Nieprzypadkowo rozwiązania wszystkich tych kryzysów znajdują się wśród postulatów Rady Konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Bo żyjemy w toksycznym systemie, w którym wiele elementów wymaga zmiany. Dlatego niech dzisiejszym hasłem będzie też to: "Posprzątamy ten bałagan!" - mówi Krystyna Kozioł z Extinction Rebellion Trójmiasto.
Strajk Kobiet i jego hasła! Ironiczne, satyryczne i wulgarne...
