Jak informuje Straż Graniczna, 31-letni mężczyzna, który nielegalnie przekroczył granicę polsko-białoruską, nie chciał odpowiadać na zadawane przez funkcjonariuszy pytania. Oświadczył jedynie, że jest obywatelem Syrii. Funkcjonariusze Straży Granicznej, bazując na swojej wiedzy i doświadczeniu, szybko zdemaskowali oszusta. Obywatel Syrii okazał się być obywatelem Turkmenistanu.
Mężczyzna przez ostatnie miesiące mieszkał i pracował na Białorusi. Przy cudzoziemcu ujawniono lornetkę noktowizyjną z możliwością nagrywania, trzy telefony komórkowe oraz nożyce do cięcia concertiny.
Od razu pojawili się aktywiści
W sprawie zatrzymanego domniemanego obywatela Syrii, z chwilą jego pojawienia się w placówce Straży Granicznej, działania od razu podjęli aktywiści oraz przedstawiciele Rzecznika Praw Obywatelskich, prosząc o pilne wyjaśnienie, jakie czynności i na jakiej podstawie prawnej zostały lub zostaną wobec cudzoziemca podjęte i czy składa wniosek o ochronę międzynarodową.
Telefonicznie do placówki zgłaszali się pełnomocnicy, którzy chcieli reprezentować obywatela Syrii, podając jego fałszywe dane osobowe. Pierwsze pisma z zapytaniami na jego nieprawdziwe dane zaczynały spływać do placówki SG, kiedy tylko cudzoziemiec się w niej pojawił.
Obecnie obywatel Turkmenistanu przebywa w Placówce Straży Granicznej w Mielniku. Trwają czynności związane z weryfikacją jego tożsamości oraz ustaleniem rzeczywistego celu podróży.
