Miłe słowa na przywitanie
Zgodnie z tradycją, studniówkę rozpoczęto Polonezem. Nie mogło też zabraknąć ciepłych słów wygłoszonych przez dyrekcję, przedstawicieli uczniów i rodziców. Tych ostatnich reprezentował Mirosław Ciołak. - Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz. Dowcipni powiedzieliby, że jak tych kluczy uzbierasz wiele to zostaniesz woźnym - rozpoczął swoje przemówienie pan Mirosław, podkreślając na koniec, że szkoła jednak naprawdę wiele w życiu daje, bo przecież tworzą ją ludzie, których spotykamy na swojej drodze. Przedstawiciel rodziców, na zakończenie przywitania skierował także kilka słów do nauczycieli. Życzył im, żeby jak najdłużej... uczyli czyjeś dzieci.
Po części oficjalnej przyszedł czas na pyszną kolację, a później rozpoczęła się zabawa. Choć początkowo młodzież była raczej nieśmiała, po kilku tańcach udowodniła, że bawić potrafi się rewelacyjnie. Didżej serwował największe hity polskiej oraz zagranicznej muzyki rozrywkowej, przy której wszyscy świetnie się bawili. Choć studniówka oznacza nieuchronnie zbliżający się czas majowych egzaminów, sobotniego wieczoru nikt o tym nie myślał. Liczyła się przede wszystkim dobra zabawa, ale jak przystało na bal, na odpowiednim poziomie.
Królowały krótkie sukienki
Spoglądając na kreacje dziewcząt, można śmiało stwierdzić, że popularne kiedyś na studniówkach długie powłóczyste suknie odeszły do lamusa. Tego wieczoru mieniły się we wszystkich kolorach tęczy – większość młodych dam miała na sobie delikatne pastelowe kreacje, duża część wybrała nieśmiertelną i zawsze modną czerń.