Studniówki 2017: VI Liceum Ogólnokształcące imienia Jana Kochanowskiego w Radomiu

jp
Uczniowie VI Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi imienia Jana Kochanowskiego w Radomiu bawili się na balu studniówkowym w murach szkoły.

W tym roku zabawa była w klimacie lat 20. i 30. Jak co roku grono pedagogiczne przygotowało mnóstwo niespodzianek dla uczniów i gości.

Jak zwykle scenografię - tym razem nawiązującą do lat okresu dwudziestolecia międzywojennego przygotowali uczniowie i ich rodzice. W klimat epoki wprowadzał wszystkich między innymi zabytkowe auto przedwojenne ustawione w sali gimnastycznej, która pełniła rolę parkietu tanecznego.

Wszystkich gości przywitał dyrektor szkoły Romuald Lis. - Pewnie większość z was bardzo szybko zapomni jakie były zadania na maturze, ale wszyscy będą pamiętali swój bal studniówkowy - mówił witając gości Romuald Lis, dyrektor „Kochanowskiego”. Odczytano też listy skierowane do młodzieży przez przyjaciół szkoły, w tym wiceprezydenta Radomia Karola Semika, niegdyś dyrektora szkoły.

Jak co roku układ taneczny do poloneza przygotował Roman Pawelec, znany trener taneczny oraz choreograf.

Maturzyści z „Kochanowskiego” bawili się przy muzyce zespołu Night Express, który wykonał najsłynniejsze przeboje ostatnich lat, ale nie zapomniał też o klasykach, zawsze obecnych przy tego rodzaju imprezach. Były choćby „Ona tańczy dla mnie”, zespołu Weekend, „Ai Se Eu Te Pego” Michela Telo czy „One Way Ticket” Boney M.

Młodzież bawiła się świetnie. Parkiet, tylko z krótkimi przerwami na przekąszenie gorących dań, dosłownie pękał w szwach. Specjalną atrakcją była fontanna czekolady przygotowana dla łakomczuchów.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Magda
Co tu oglądać w tych ciemnościach?
Ś
Śkudny

Oj nieładnie! Nie przypuszczam, żeby tu dziennikarska nierzetelność zawiniła. Pewnie taką informację przekazano autorowi tekstu, ale projekt dekoracji na studniówkę w LO im. Jana Kochanowskiego wykonała Karolina Falkiewicz. Ona też była autorką elementów dekoracji. Sprawowała też autorski nadzór i osobiście uczestniczyła w realizacji projektu. Uczniowie i rodzice rzeczywiście pomagali przy montażu. Przyzwoitość nakazuje, żeby organizatorzy studniówki sprostowali nieścisłą informację.

A co do piosenki "One way ticket", to nie rozsławiło jej Boney M. Zaśpiewał ją po raz pierwszy Neil Sedaka (w 1959 r. ukazała się na stronie B jego singla "Oh! Carol"). "Śpiewała" ją także nieszczęsna Mandaryna, jednak do rangi hitu ery disco podniosło tę piosenkę wykonanie angielskiej grupy Eruption (1978 r.). Frank Farian, niemiecki kompozytor, muzyk , aranżer i producent muzyczny, był "ojcem założycielem" tak Boney M. jak i i Eruption. Stąd bierze się podobny charakter produkcji estradowych obu tych grup muzycznych :)

 

o
ok

chyba Eruption w One way ticket :) poprawcie

 

Wróć na i.pl Portal i.pl