Szczeciński komornik nie żyje. Co zdarzyło się na polowaniu? Prokuratura prowadzi śledztwo

Mariusz Parkitny
archiwum
Prokuratura bada okoliczności śmierci szczecińskiego komornika. Według wstępnych ustaleń doszło do tragicznego wypadku na polowaniu - ustalił "Głos".

Chodzi o 49-letniego Tomasza S. W nocy z niedzieli na poniedziałek był na polowaniu w okolicach Przęsocina pod Szczecinem. Polował sam. Miał pozwolenie na broń. Jedna z wersji zakłada, że do postrzelenia doszło podczas przeładowywania lub zabezpieczania broni. Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód.

Nasze ustalenia potwierdza też Polski Związek Łowiecki.

- Doszło do wypadku, w wyniku którego śmiertelnie został postrzelony myśliwy. Miało to miejsce podczas polowania indywidualnego - powiedział Bartosz Bukowski z Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Szczecinie.

Polowanie indywidualne oznacza, że myśliwy jest na nim sam. Nie wiadomo dlaczego Tomasz S. postanowił polować o tak późnej porze.

Na stronie internetowej kancelarii Tomasza S. widnieje komunikat, że z uwagi na śmierć komornika, kancelaria nie może podejmować czynności do czasu ustanowienia zastępcy.

O tym, że Tomasz S. był myśliwym wiedziało niewiele osób. Nawet w środowisku komorników.

- Jesteśmy zszokowani. Nie wiedzieliśmy, że takie ma hobby. To był bardzo dobry komornik i fajny kolega - powiedział nam jeden z komorników.

- Rada Izby Komorniczej z ogromnym smutkiem zawiadamia o nagłej śmierci naszego kolegi, Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie. Najszczersze wyrazy współczucia kierujemy do rodziny, przyjaciół oraz współpracowników zmarłego Kolegi - napisali komornicy z Rady Izby Komorniczej w Szczecinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl