Donald Trump chce zwiększenia wydatków na obronność do 4 procent PKB. Taką nieformalną propozycję prezydent USA złożył na szczycie NATO w Brukseli, na którym ostro krytykuje państwa członkowskie, a szczególnie Niemcy, za zbyt małe inwestowanie w wojsko.
Prezydent Trump, który przemawiał jako pierwszy, nie tylko podkreślił, że państwa NATO muszą osiągnąć próg 2 procent, ale ustanowił też nową granicę: 4 procent. Kiedy to powiedział, po prostu sobie poszedł - mówił dziennikarzom prezydent Bułgarii Rumen Radew. Dodał on, że uwaga prezydenta USA, po której "w sali obrad zrobiła się niezbyt przyjemna atmosfera, a liderzy byli skonsternowani", padła na zamkniętej sesji NATO w środę. Przywódcy rozmawiali wtedy o zwiększeniu wydatków na obronność, czego ostro domaga się prezydent USA.
Donald Trump jeszcze raz powtórzył propozycję zwiększenia granicy do 4 procent PKB na Twitterze w serii krytycznych tweetów. "Wszystkie państwa NATO muszą spełnić zobowiązanie 2 procent, które potem musi od razu zostać zwiększone do 4 procent, napisał prezydent USA. - Powinniśmy najpierw dotrzeć do celu 2 procent PKB i skoncentrować się na tym - skomentował słowa Amerykanina sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Tymczasem tylko pięć spośród 29 krajów przekraczają wymagany 2-procentowy próg. Oprócz USA są to: Grecja, Estonia, Wielka Brytania i Łotwa. Prawie 2 proc. przeznaczyła w obecnym roku budżetowym Polska. Z kolei USA wydaje na obronę 3,5 proc., a Niemcy 1,24.
To właśnie Niemcy Donald Trump krytykował w środę w Brukseli najostrzej. Prezydent USA nazwał Berlin "zakładnikiem Rosji", gdyż większość swojego gazu czerpie od Rosjan, za co Amerykanina skrytykowali m.in. kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron. Na Twitterze w czwartek rano napisał: "Prezydenci od lat próbują bez sukcesu przekonać Niemcy i inne bogate kraje NATO, aby płaciły więcej na swoją obronę przed Rosją. Płacą one tylko ułamek całych kosztów. USA płacą miliardy dolarów, aby wspomóc finansowo Europę i tracą na handlu". Trump dodał też w kolejnym tweecie, że "Niemcy zaczęły płacić Rosji, czyli krajowi, przed którym chcą obrony, miliardy dolarów za gaz z nowego rosyjskiego gazociągu [Nord Stream 2]". Jak podkreślił, jest to "nie do zaakceptowania".
W czwartek, drugi i ostatni dzień szczytu, państwa członkowskie będą rozmawiać o utrzymywaniu swoich wojsk w Afganistanie do 2024 r. oraz swoich relacjach z Ukrainą i Gruzją. Oba państwa chcą dołączyć do NATO, ale na razie nie mogą z powodu działań militarnych Rosji na ich terytoriach. Z kolei w środę rozpoczęto rozmowy akcesyjne z Macedonią.
Po szczycie NATO Donald Trump spędzi cztery dni w Wielkiej Brytanii. Następnie w poniedziałek uda się do Helsinek, gdzie spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
POLECAMY: