To przez brak porozumienia w sprawie płac. Specjaliści ze szpitala w Choroszczy nie przyjęli oferowanej przez dyrekcję podwyżki pensji i zakończyli negocjacje. Spośród 48 lekarzy (39 specjalistów psychiatrii i 9 pracowników kliniki), którzy złożyli wypowiedzenia, wycofałał je jeden.
- O podwyżki walczą tylko lekarze psychiatrzy, a jak wczoraj podkreślili, chodzi tylko o psychiatrów, którzy złożyli wypowiedzenia. Nasza propozycja to podpisane przeze mnie angaże od 1 lipca, z wynagrodzeniem (w grupie specjalistów psychiatrów) zasadniczym 6917 zł. To oznacza, że każdy specjalista dostałby 2920 zł w uposażeniu zasadniczym. Do tego 13 proc. premii i 20 proc. stażowego - wyjaśnia dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy Tomasz Goździkiewicz.
Taka decyzja lekarzy oznacza, że od początku maja do końca czerwca szpital zamknie cztery swoje oddziały (m.in. ogólnopsychiatryczny):
- Mamy nadzieję, że zgodnie z medialnymi zapowiedziami resortu, od drugiego półrocza poprawi się finansowanie psychiatrii - nie traci optymizmu dyr. Goździkiewicz.
Lekarze ze Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy nie chcą zarabiać mniej niż rezydenci. Zaczynający pracę rezydent ma prawie 6 tys. zl brutto, a doświadczony lekarz specjalista mniej niż 4 tys. zł. Medycy żądali więc podwyżki dowysokości dwóch średnich krajowych (ponad 9 tys. zł), a w przypadku specjalistów - do trzech. Zarządu województwa (któremu szpital podlega) nie stać na to.
Zdaniem wicemarszałka Macieja Żywno, bezpieczeństwo mieszkańców powinno być priorytetem, a na Podlasiu jest ono zagrożone. - Dotychczasowe rozmowy zarządu województwa z NFZ i ministrem zdrowia dały tyle, że trzeba zamykać oddziały w szpitalu w Choroszczy. Nie może być tak, że na zdrowiu psychicznym szuka się oszczędności. Oczekujemy interwencji o ministra zdrowia i podlaskiego oddziału NFZ, by oddziały mogły normalnie funkcjonować. Tymczasem, i to bulwersuje, niedawno podlaski NFZ oddał do centrali 25 mln zł. Jeszcze nigdy oddział nie przekazywał takich pieniędzy, natomiast inne oddziały potrafiły zagospodarować środki, które zostawały i ich regionach. A te 25 milionów mogły wydatnie pomóc Szpitalowi Psychiatrycznemu w Choroszczy - podkreśla Maciej Żywno.
Jak tłumaczy dyr. Goździkiewicz, zamknięcie czterech oddziałów oznacza, że szpital przyjmie o 200 pacjentów mniej. - Jeżeli jeszcze odejdzie grupa lekarzy specjalistów, którzy złożyli wypowiedzenia, będą zwolnienia wśród pozostałych pracowników, którzy obsługują te oddziały. Chodzi o pielęgniarki, salowych, psychologów, terapeutów. Może to być nawet do trzystu osób - informuje szef Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy.
Dzisiaj (30.03) po południu, minister zdrowia Łukasz Szumowski zwrócił się w trybie pilnym o podjęcie kontroli NFZ w Szpitalu Psychiatrycznym w Choroszczy. Ponadto, w najbliższych dniach placówkę ma odwiedzić wiceminister Zbigniew Król, zajmujący się sprawami psychiatrii.
Przypomnijmy. W styczniu władze szpitala apelowały do podlaskiego NFZ, by podniósł o złotówkę cenę za tzw. punkt świadczenia (teraz jest to 10,8 zł). Tłumaczyły, że identyczne świadczenia w psychiatrii, w innych regionach są lepiej wyceniane (np. na Mazowszu - 12,75 zł). Bezskutecznie.
Przebudowa centrum Choroszczy. Rynek będzie zupełnie nowy