

"Wielki marsz patriotów" kontra "Marsz za Polską" - relacja live
Ile osób szło w marszach?
Według nieoficjalnych wstępnych szacunków służb miejskich przekazanych PAP, w marszu poparcia dla kandydata KO wzięło udział ok. 140 tys. osób, a w zgromadzeniu zwolenników Nawrockiego ok. 50 tys. osób.
Zakończyły się marsze w Warszawie
W obu marszach szło kilkaset tysięcy osób. Czekamy na szacunki policji.
Trzaskowski: wybory prezydenckie to nie jest casting na ulubieńca
Wybory prezydenckie to nie jest casting na ulubieńca, to jest wybór drogi, którą razem pójdziemy - mówił kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski w wystąpieniu kończącym niedzielny marsz poparcia na warszawskim placu Konstytucji.
Kaczyński: głos na Nawrockiego to głos za suwerenną Polską
Prezes PiS w rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że głos na Nawrockiego, to głos za suwerenną Polską, a nie oddawaniem coraz to nowych uprawnień do instytucji międzynarodowych. "Karol Nawrocki jest za rozwojem, co oznacza dzisiaj odrzucenie Zielonego Ładu, wznowienie wielkich inwestycji, także tych, które nie podobają się Niemcom, oni się z nich powycofywali" - mówił Kaczyński.
Tusk: otwórzcie oczy - dzisiaj po władzę chcą sięgnąć zwykli gangsterzy
"Myśmy mówili wiele razy i przecież wiedzieliśmy, dlaczego to mówiliśmy, że Polską rządzą polityczni gangsterzy, pamiętajcie. Dwa, trzy, cztery lata temu. Dzisiaj - ludzie usłyszcie, zobaczcie to, otwórzcie szeroko oczy - dzisiaj po władzę chcą sięgnąć nie polityczni, ale zwykli gangsterzy i nie ma w tym ani słowa przesady".
Informacje z marszu Trzaskowskiego: Jest nas wiele tysięcy
Na razie policja nie podaje szacunków. Poczekamy na dane
Organizatorzy marszu Nawrockiego: jest nas ponad 100 tys.
Na teraz nie ma możliwości stwierdzić, czy faktycznie tyle osób idzie w marszu
Koalicjanci wsparli kandydata KO i apelowali o odbudowę wspólnoty
Koalicjanci z Nowej Lewicy, Polski 2050 i PSL wsparli podczas niedzielnego marszu kandydata KO Rafała Trzaskowskiego i zaapelowali o mobilizację wyborczą. Wskazywali na potrzebę zmiany w Pałacu Prezydenckim, odbudowania wspólnoty oraz krytycznie odnosili się do części działań rządu.
Kandydat popierany przez PiS: Polacy chcą dzisiaj zmiany
"Ludzie chcą dzisiaj zmiany. Polacy chcą zmiany, nie godzą się na to, aby rząd kontrolował wszystkich, aby nas zadłużał. Dlatego dzisiaj serce Polski bije tutaj w Warszawie. To widać - ta nadzieja, ten entuzjazm i ta wiara w zwycięstwo".
Prezydent elekt Rumunii Nicosur Dan wsparł kandydata KO
"W zeszłą niedzielę wygrałem wybory prezydenckie w Rumunii. Naród rumuński odrzucił izolacjonizm i wpływy rosyjskie. Ludzie wybrali uczciwość, rzetelność i poszanowanie prawa. Ludzie wybrali fakty a nie słowa. To są wartości, w które wierzę i to są również wartości, które odnajduję w Rafale Trzaskowskim".
Kandydat KO: czas, by wygrała uczciwość i prawość
"Drodzy państwo, teraz albo nigdy. Najwyższy czas, żeby wygrała uczciwość, najwyższy czas, żeby wygrała prawość, najwyższy czas, żeby wygrała sprawiedliwość, najwyższy czas, żeby wygrała prawda. O tym są te wybory".
Mazurek Dąbrowskiego na Marszu dla Polski
Uczestnicy odśpiewali "Jeszcze Polska nie zginęła"
W Warszawie rozpoczęły się marsze organizowane przez sztaby Trzaskowskiego i Nawrockiego
W niedzielę w południe rozpoczęły się w stolicy marsze zorganizowane przez sztaby kandydatów na prezydenta: Rafała Trzaskowskiego (KO) i popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. Zwolennicy Trzaskowskiego przejdą z placu Bankowego na plac Konstytucji, a Nawrockiego - z ronda de Gaulle'a na plac Zamkowy.
To pierwsza taka sytuacja po 1989 r., by w tym samym czasie w jednym mieście szły dwa marsze konkurujących ze sobą kandydatów na prezydenta.
W "Wielkim Marszu Patriotów" zorganizowanym przez sztab Trzaskowskiego, udział biorą m.in. premier Donald Tusk, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, marszałek Sejmu, szef Polski 2050 Szymon Hołownia, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z Lewicy, a także zwycięzca niedawnych wyborów prezydenckich w Rumunii Nicusor Dan.
"Pobudka, Warszawo, cały świat dzisiaj patrzy na Ciebie!" - pisał szef rządu na platformie X w niedzielę rano. Kilka dni temu wzywał "wszystkich, którzy kochają Polskę", do udziału w tym wydarzeniu. "Spotkajmy się w niedzielę, 25 maja, w samo południe. A tydzień później zagłosujmy razem za silną, solidarną i bezpieczną Polskę" - apelował premier.
"Wielki Marsz Patriotów" przejdzie od placu Bankowego, ulicą Marszałkowską, do plac Konstytucji.
Uczestnicy marszu, zaczęli od odśpiewania hymnu, mają ze sobą biało-czerwone flagi, niektórzy trzymają też flagi UE. Widać transparenty np. z hasłem wyborczym Trzaskowskiego: "Cała Polska na naprzód".
O godz. 12 rozpoczął się też konkurencyjny "Marsz za Polską" zwolenników Karola Nawrockiego. "Pokażmy, że chcemy Polski ambitnej, dumnej, bezpiecznej. Bez cenzury i jednowładztwa Donalda Tuska" - pisał w mediach społecznościowych Nawrocki, zachęcając do udziału w wydarzeniu.
Uczestnicy marszu popierający Nawrockiego zebrali się na rondzie de Gaulle'a i przejdą na plac Zamkowy. W marszu poza kandydatem na prezydenta udział biorą czołowi politycy PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński.
"Spotkajmy się na +Marszu Za Polską+ i pokażmy, że zależy nam na Polsce silnej, bezpiecznej i ambitnej. Polsce naszych marzeń. Wszystkie ręce na pokład! Bez zaangażowania nie będzie sukcesu" - pisał niedawno na platformie X Kaczyński.
Uczestnicy marszu mają ze sobą biało-czerwone flagi oraz transparenty wyrażające poparcie dla Nawrockiego, wznoszą też okrzyki "Bóg, honor i ojczyzna".
Druga tura wyborów, w której zmierzą się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki, odbędzie się 1 czerwca.
Bitwa na hashtagi: #MarszZaPolską czy #WielkiMarszPatriotów
Policzenie się i mobilizacja przed drugą turą wyborów prezydenckich to cele niedzielnych marszy w Warszawie, które organizują sztaby: kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego i kandydata popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. Relacja live z wydarzeń w Warszawie.
Przez ostatnie lata marsze polityczne w Polsce stały się jednym z kluczowych narzędzi mobilizacji elektoratu i budowania narracji przez partie polityczne. Choć formalnie marsze często odbywają się pod hasłami obrony wartości, praw obywatelskich czy sprzeciwu wobec rządzących, to w praktyce stają się przedłużeniem kampanii wyborczych. Z taką właśnie sytuacją będziemy mieli do czynienia w niedzielę w stolicy.
Sztaby kandydatów, którzy 1 czerwca zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich, organizują marsze poparcia; oba rozpoczną się w samo południe.
"Wielki Marsz Patriotów", wspierający Rafała Trzaskowskiego, ruszy z placu Bankowego i przejdzie ulicą Marszałkowską na plac Konstytucji. Weźmie w nim udział premier Donald Tusk, Rafał Trzaskowski i m.in. wicepremier, lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz oraz marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Do udziału w marszu zachęcał na platformie X premier Donald Tusk. „Wzywam wszystkich, którzy kochają Polskę. Spotkajmy się w niedzielę, 25 maja, w samo południe. A tydzień później zagłosujmy razem za silną, solidarną i bezpieczną Polskę" - zaapelował szef rządu.
Wiceminister obrony Cezary Tomczyk związany ze sztabem Trzaskowskiego podkreślił, że marsz KO będzie ostatnim ogromnym akcentem mobilizacyjnym przed wyborami. "Pamiętajmy, że każdy głos, każda cegiełka dołożona w tych wyborach ma znaczenie. Mówimy jasno: teraz albo nigdy. To są wybory o wszystko, o przyszłość Polski, o to, jak Polska będzie wyglądała przez kolejne lata. I ten marsz patriotów organizowany przez Rafała Trzaskowskiego ma ogromne znaczenie z punktu widzenia mobilizacji przed drugą turą wyborów" – mówił.
Również w południe w stolicy rozpocznie się "Wielki Marsz za Polską" Karola Nawrockiego. Wyruszy z ronda de Gaulle'a i skieruje się w stronę placu Zamkowego. "W poszukiwaniu dialogu, niezależnie od tego, jak państwo głosowaliście w pierwszej turze wyborów prezydenckich, wszystkich tych, którym dobro Polski, dobro naszej ojczyzny jest bliskie. Dla wszystkich tych, dla których Polska jest ważna, niezależnie od waszych poglądów politycznych, i wszystkich was, chcę zaprosić 25 maja do Warszawy na wielki marsz za Polską. Polska musi wygrać" - mówił Nawrocki, zapowiadając wydarzenia podczas wieczoru wyborczego w ostatnią niedzielę. "Pokażmy, że chcemy Polski ambitnej, dumnej, bezpiecznej. Bez cenzury i jednowładztwa Donalda Tuska" - pisał Nawrocki później na platformie X.
Wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski, który zasiada w sztabie Nawrockiego, powiedział PAP, że na marsz zaproszeni są wszyscy, którzy "chcą tego, by Karol Nawrocki zwyciężył w wyborach prezydenckich". "Chcemy pokazać naszą jedność, solidarność, naszą wolę zwycięstwa oraz wolę zatrzymania domknięcia systemu przez ekipę Donalda Tuska" - mówił.
Sztabowcy podkreślali, że celem marszu jest okazanie wsparcia dla obywatelskiego kandydata na prezydenta, który - jak mówił Kurzejewski - cały czas "mierzy się z brudną kampanią, z całym aparatem państwa, który został skierowany przeciwko niemu".
Socjolog i politolog prof. Radosław Markowski zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że organizacja dwóch marszów jednocześnie jest "daleko posuniętą nieodpowiedzialnością" ze strony zarówno władz Warszawy, jak i MSWiA, które na podobne przedsięwzięcia wydają zgodę. Zauważył, że ze względu na "zdublowanie się" marszu i ryzyko konfrontacji, konieczne będzie również zaangażowanie znacznie większej ilości funkcjonariuszy. Zaznaczył przy tym, że na początku zaplanowany był tylko jeden marsz, a to marsz drugiego kandydata "wstrzelił się" w ten sam czas i miejsce.
Stąd też - zdaniem eksperta - efekty marszu byłyby widoczne, gdyby odbył się tylko jeden. "Teraz, skoro odbędą się dwa, to prawdopodobnie ich efekty się zniosą" - ocenił.
Prof. Markowski powiedział, że nie dziwi go, iż na marszu Trzaskowskiego pojawią się zarówno członkowie rządu, jak i - do niedawna - jego kontrkandydaci, aby podkreślić przekaz, że "Polska w tych trudnych czasach może liczyć na prezydenta współpracującego z rządem". Z kolei jeżeli chodzi o samą obecność na nim premiera Donalda Tuska - zdaniem eksperta - powinna być ona "w jakiś sposób zaznaczona, ale tylko symbolicznie, nie powinien on marszu w żadnym wypadku zdominować".
Marsze są przede wszystkim skutecznym środkiem do integracji i mobilizacji własnego elektoratu. Dla partii politycznych to sposób na pokazanie skali poparcia i wysłanie sygnału do niezdecydowanych wyborców.
W ostatnich latach wśród najbardziej znaczących marszy, jakie odbyły się w Polsce, można wskazać "Czarny Protest" z 2016 r., czyli masową mobilizację kobiet i środowisk liberalnych przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Demonstracje te odbyły się w wielu miastach, a ich skala zaskoczyła rządzących.
Za rządów PiS odbyło się też wiele manifestacji Komitetu Obrony Demokracji, organizowanych w odpowiedzi na działania PiS po 2015 r. Organizatorzy wskazywali, że ich celem była obrona konstytucji, niezależności sądów, a także wolności mediów.
Platforma Obywatelska, która była wówczas w opozycji, 4 czerwca 2023 r. zorganizowała marsz sprzeciwiający się rządom PiS. Platforma zrobiła to samo w październiku, w trakcie kampanii wyborczej, tuż przed wyborami parlamentarnymi, kiedy ulicami Warszawy przeszedł "Marsz Miliona Serc".
Z kolei w styczniu 2024 r. PiS zorganizowało marsz "Wolnych Polaków" w obronie wolności słowa, mediów i demokracji.
Według oficjalnych danych PKW kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał w pierwszej turze wyborów prezydenckich 31,36 proc. głosów, a popierany przez PiS Karol Nawrocki 29,54 proc.; 1 czerwca zmierzą się w II turze wyborów.
Źródło: