Szturm na Kapitol w USA. Opublikowano SMS-y do Donalda Trumpa

BA
06.07.2017 warszawaprzemowienie prezydenta donalda trumpa na placu krasinskich w warszawie pod pomnikiem powstania warszawskiego oficjalna wizyta w polscedonald trump speech to polish people official visit in poland warsaw fot. bartek syta / polska press
06.07.2017 warszawaprzemowienie prezydenta donalda trumpa na placu krasinskich w warszawie pod pomnikiem powstania warszawskiego oficjalna wizyta w polscedonald trump speech to polish people official visit in poland warsaw fot. bartek syta / polska press Bartek Syta
Dziennikarze telewizji Fox News oraz syn Donalda Trumpa apelowali w panice do byłego prezydenta USA, by uspokoił tłum swoich sympatyków, którzy zaatakowali Kapitol 6 stycznia - wynika z wiadomości SMS opublikowanych w poniedziałek przez specjalną komisję śledczą Kongresu.

Komisja śledcza, która upubliczniła SMS-y, zajmuje się wyjaśnianiem szturmu na Kapitol, do którego doszło 6 stycznia. W wyniku ataku sympatyków Donalda Trumpa zginęło 5 osób, a ponad 130 osób zostało rannych. Napastnicy wdarli się do gmachu Kapitolu, bo nie godzili się z wynikiem wyborów prezydenckich, które wygrał Joe Biden.

W poniedziałek komisja podjęła decyzję o zwróceniu się do prokuratury o postawienie zarzutów byłemu szefowi personelu Białego Domu Markowi Meadowsowi, który odmówił składania zeznań i współpracy z komisją w celu wyjaśnienia tej sprawy. Współpracownik Trumpa nie chciał zeznawać, ale na początku przekazał komisji tysiące SMS-ów i maili, które teraz upubliczniono.

“On (Donald Trump - red.) musi jak najszybciej potępić to g…” - pisał w SMS-ach do Meadowsa syn prezydenta Trumpa, Donald Trump jr tuż po rozpoczęciu ataku na Kapitol. “Potrzebujemy przemówienia z Gabinetu Owalnego (...). To wszystko poszło za daleko i wymknęło się spod kontroli" - prosił młody polityk.

Podobne wiadomości słali też dziennikarze telewizji Fox News, która sympatyzowała z administracją Trumpa. “Mark, prezydent musi powiedzieć ludziom w Kapitolu, żeby poszli do domu. To krzywdzi nas wszystkich. On niszczy swój dorobek" - pisała Laura Ingraham, prezenterka stacji.

Komisja ujawniła również anonimowe SMS-y pochodzące od kongresmenów Partii Republikańskiej, której kandydatem na prezydenta był Trump. "Mark, protestujący dosłownie szturmują Kapitol. Wyłamują okna i drzwi, wbiegają do środka. Czy Trump coś powie?" - pisał jeden z polityków.

Członkowie komisji podkreślili, że mimo panicznych próśb o reakcję ze strony swoich sojuszników, prezydent Trump przez kilka godzin zwlekał z zajęciem stanowiska w tej sprawie. Działanie napastników, którzy zdemolowali budynek Kapitolu i doprowadzili do zamieszek z policją, pozostało bez jednoznacznej krytyki ze strony głowy państwa. Trump wydał ostatecznie oświadczenie, w którym poprosił swoich sympatyków, by rozeszli się do domów. Jednocześnie podtrzymywał narrację o rzekomych nieprawidłowościach, które miały doprowadzić do jego przegranej w wyborach prezydenckich.

Teraz amerykańska prokuratura zdecyduje, czy pociągnąć Marka Meadowsa do odpowiedzialności za utrudnianie śledztwa. Jak podkreślili członkowie komisji, polityk zaczął od właściwego postępowania, ale później zmienił zdanie i odmówił jakiejkolwiek współpracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl