Tajfun uderzył w Koreę Południową. We wtorek Hinnamnor dotarł do południowego wybrzeża i zaatakował ulewami i bardzo silnym wiatrem. Bez prądu jest ponad 20 tysięcy domów. Według ocen jest to najsilniejszy od lat tajfun jaki nawiedził ten kraj.
Żywioł powalał drzewa, zrywał sieć energetyczną i niszczył drogi.
Według komunikatu rządu, dotychczas zanotowano prawdopodobną jedną ofiarę śmiertelną. 25-letni mężczyzna zaginął po wpadnięciu do wezbranego potoku w mieście Ulsan.
Władze ostrzegły ludność przed powodziami, lawinami ziemnymi i wysokimi falami przypływów morskich.
Niedawno stolicę kraju Seul i sąsiednie rejony nawiedziły gwałtowne opady deszczu, które spowodowały tzw. błyskawiczne powodzie. Zginęło w nich co najmniej 14 osób.