Spis treści
- Niestety, z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to nie koniec podwyżek. W świetle obecnych czynników, szczyt wzrostów cen spodziewany jest na okres wakacyjny, kiedy w sklepach może być drożej rdr o 25 proc., a nawet 30 proc. – komentuje dr Tomasz Kopyściański, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.
Według najnowszego raportu o stanie cen w sklepach („Indeks cen w sklepach detalicznych", autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych), w kwietniu 2022 roku codzienne zakupy były droższe o prawie 21,8 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W tym roku to najwyższy wynik oraz kolejny, który przekroczył poziom inflacji.
Dr Kopyściański uważa, że wzrost cen w sklepach o 22 proc. jest dowodem na to, że realny wzrost cen i w konsekwencji ich odczuwalność są znacznie wyższe dla konsumentów, niż wskazywałyby na to oficjalne odczyty inflacji.
Na czele drożejących produktów są te tłuszczowe
- Znów w relacji rocznej najmocniej podrożały produkty tłuszczowe. Poszły w górę aż o ponad 51 proc.
- Mocno też zdrożało mięso, bo o 31 proc.,
- pieczywo – o 28,1 proc.,
- warzywa skoczyły o 22 proc.
Główne czynniki powodujące wzrost cen to efekt kuli śnieżnej, oczekiwania inflacyjne, ale również brak konkretnego pomysłu rządu na obecny problem. Widzimy spychanie odpowiedzialności na COVID-19, ceny energii, a także politykę Rosji i Putina - stwierdza dr Anna Semmerling, ekspertka z zakresu finansów i ekonomii Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
- W kwietniowym notowaniu inflacji nie ma jeszcze widocznego oddziaływania wojny w Ukrainie. Z tym problemem będziemy się mierzyć za kilka miesięcy i niestety, będą to bardzo odczuwalne konsekwencje – uważa.
Wzrost cen żywności 2022. Tak drożały produkty w ostatnim roku: mięso, warzywa, oleje
– Czynniki są odmienne dla poszczególnych produktów, ale skutki podobne. Rynek tłuszczy roślinnych rozsadza kryzys wojenny, uderzający w olej słonecznikowy. Sytuację pogarsza wzrost kosztów paliw, energii oraz pasz. Efekty? Drożyzna na dłużej – analizuje dr Andrzej Maria Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u.
Zakupy będą jeszcze droższe, zapowiadają eksperci
Na kolejnych miejscach zestawienia przedstawiającego największe podwyżki rok do roku znajdują się takie kategorie jak:
- pieczywo – 28,1% (w marcu – 4,4%),
- nabiał – 23% (10%),
- warzywa – 22% (20,5%),
- używki – 20,7% (11,1%).
Natomiast najmniej rdr. zdrożały:
- owoce – 7,8% (w marcu – 12,3%),
- napoje – 10,9% (7,2%),
- art. chemii gospodarczej – 11,4% (2,9%).
– Artykuły chemii gospodarczej są produktami, dla których łatwiej jest odnaleźć tańsze substytuty czy zamienniki. To powoduje, że wzrost cen będzie szybko tworzył barierę psychologiczną. Jeśli coś podrożeje, to konsument poszuka takiego samego rodzaju towaru, tylko za mniej pieniędzy. Spodziewamy się wyższych cen owoców sezonowych, takich jak czereśnie czy truskawki. Częściowo będzie to wynikać z rosnących kosztów produkcji, ale również z możliwości przemycenia wyższych marż – opisuje ekspertka z WSB w Gdańsku.
Jak prognozuje dr Łuczak, ceny w sklepach nie spadną szybko. Najgorzej może być w lipcu i w sierpniu, kiedy faktycznie mogą wzrosnąć nawet o 30% rdr.
Zdaniem eksperta z Grupy BLIX, jeżeli w tym czasie nie wydarzy się nic negatywnego, to po wakacjach dynamika cen zacznie powracać do stanu sprzed pandemii. Ale na większe wyhamowanie przed końcem 2022 roku, na razie nie ma, co liczyć. Obecnie, aby ceny wyhamowały bądź nawet spadały, musi nastąpić recesja.
Dr Kopyściański również stwierdza, że niestety, recesja wydaje się być jedynym lekarstwem na wyhamowanie inflacji. Ryzyko stagflacji cały czas jest dostrzegalne, chociaż jak na razie ani w Polsce, ani w innych krajach UE nie pojawiają się jeszcze negatywne sygnały w zakresie wzrostu bezrobocia.
– Na najbliższe tygodnie pytanie nie powinno brzmieć, czy inflacja będzie rosła, tylko czy osłabnie dynamika jej wzrostu. Cały czas rosną ceny energii i paliw. W ciągu kilku dni pokazały się kolejne wzrosty na poziomie 0,20-0,30 gr na litrze benzyny. Z uwagi na sytuację w Ukrainie, w kolejnych miesiącach będą drożeć wszelkie produkty powiązane ze zbożem, np. pieczywo i mięso – przekonuje dr Anna Semmerling.
Według dr. Falińskiego ceny oczywiście będą rosły, bo cały czas działają ich przyczyny. Im więcej towar jest przetworzony, tym bardziej kumuluje w sobie zwyżki różnych uczestników łańcucha kooperacyjnego i dostaw. Do tego dodajmy fiskalizm i problemy z kosztami pracy, więc na rynku ogólnie nie może być tanio.
Zdaniem eksperta, to oznacza nieunikniony spadek konsumpcji, inwestycji, a także recesję o przebiegu stagflacyjnym. Niemniej dr Semmerling uważa, że obecnie trudno jest jednoznacznie twierdzić, czy obserwowane zjawisko doprowadzi do stagflacji lub nawet recesji w najbliższych miesiącach.
Ekspertka z WSB w Gdańsku podsumowuje, że to nie jest scenariusz na II kwartał br. W przypadku inflacji i cyklu gospodarczego raczej myślmy o końcówce III, a nawet o IV.
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?