FLESZ - PKN Orlen wyda 7,4 mld zł do 2030 roku na realizację strategii wodorowej

Broń z Tarnowa ma służyć Ukrainie do obrony
Na Ukrainę trafią lekkie moździerze piechoty LMP-2017 oraz ręczne granatniki RGP-40. Za naszą wschodnią granicę ma w sumie trafić ponad 200 sztuk uzbrojenia produkowanego w tarnowskiej spółce zbrojeniowej. Pierwsza dostawa 100 sztuk broni z Polski na Ukrainę planowana jest w przyszłym tygodniu.
- Widzimy tą narastającą presję, narastającą agresję ze strony Rosji i zdajemy sobie sprawę z tego, że ten kto chce być broniony, musi mieć czym się bronić. Ja byłem w Kijowie parę dni temu i bardzo wyraźnie widziałem, że tam ta wola obrony jest, ale często brakuje sprzętu, dlatego trzeba działać szybko. Przekazujemy na Ukrainę broń defensywną, żeby nasz sąsiad ukraiński mógł się jak najlepiej bronić - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w tarnowskich Zakładach Mechanicznych.
Granatniki i moździerze, które mają trafić na Ukrainę, zachwalał prezes tarnowskiej spółki.
- To nie jest produkt niesprawdzony, ponieważ 650 sztuk moździerzy dostarczyliśmy w ciągu trzech lat do Wojsk Obrony Terytorialnej, więc jest zweryfikowany i na pewno na polu walki, jeżeli dojdzie do agresji ze strony rosyjskiej, będzie skuteczny - podkreśla Henryk Łąbędź.
Premier pod wrażeniem uzbrojenia produkowanego w Tarnowie
Premier Morawiecki mówił w Tarnowie, że wciąż liczy na to, że do konfliktu zbrojnego nie dojdzie. Mają w tym pomóc m.in. misje dyplomatyczne, którymi w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie przewodniczy Polska.
- Jesteśmy po rozmowach z wieloma przywódcami, razem z panem prezydentem rozmawiamy o sytuacji na Ukrainie i o tym, jak zwiększyć szansę na pokój, szansę na utrzymanie pokoju za naszą wschodnią granicą - zaznaczył premier Morawiecki.
Szef rządu podczas wizyty zwiedził spółkę zbrojeniową z Tarnowa, gdzie zapoznano go z produkcją. Premier był pod wrażeniem efektów pracy inżynierów i specjalistów z Tarnowa.
- Widziałem najnowszy sprzęt, który budzi ogromną dumę. Dziś wiemy, że współczesne pole bitwy, to więcej automatyki, robotów, także dronów i sprzętu, który przeciwdziała tego typu najnowszej broni. Cieszę się, że mamy co raz więcej również polskich inżynierów, z takich zakładów jak tutaj w Tarnowie, które stanowią niezbędny element w wyposażeniu polskiej armii - podkreślał szef Rządu.