Sytuacja w górach stała się skrajnie niebezpieczna. W tatrzańskich dolinach w Tatarach Zachodnich miejscami leży dwa metry śniegu. W związku z sytuacją lawinową zamknięte zostało schronisko górskie w Dolinie Żarskiej.
Choć skala zagrożenia lawinowego ma pięć stopni, czwarty stopień jest najwyższym z możliwych w Tatrach. Piąty stopień oznacza bowiem, że lawiny zagrażają liniom kolejowym, czy całym osiedlom ludzkim. Piąty stopień może wystąpić w Alpach.
Na Słowacji lawinowa czwórka obowiązuje w Tatrach Zachodnich i w Małej Fatrze. W pozostałych rejonach jest trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
Po polskiej stronie Tatr na razie utrzymuje się trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Sytuacja jest jednak bardzo trudna i pogarsza się. Cały czas sypie śnieg, a do tego w górach wieje silny wiat.
- Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach Tatr są ekstremalnie trudne. Wieje tam silny, porywisty wiatr. Szlaki są przysypane grubą warstwą śniegu i powyżej górnej granicy lasu są one nieprzetarte - nie widać ich przebiegu. Wiatr utworzył miejscami bardzo głębokie, sięgające kilku metrów, zaspy śniegu. Dodatkowe utrudnienie stanowi niski pułap chmur oraz mgła, które wraz z opadami śniegu znacznie ograniczają widzialność, co może prowadzić do pobłądzeń. Poruszanie się w warunkach zimowych, w wyższych partiach Tatr, wymaga bardzo dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz znajomości oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i posiadania odpowiedniego sprzętu - raki (nie raczki!), czekan, kask, lawinowe ABC, wraz z umiejętnością posługiwania się nim - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.
W związku z wyjątkowo niebezpieczną sytuacją lawinową, zamknięta została dla ruchu turystycznego droga do Morskiego Oka od Palenicy Białczańskiej. Zamknięcie obejmuje również szlak do Doliny Pięciu Stawów oraz do schroniska w Dolinie Roztoki i obowiązuje do odwołania.
Ratownicy odradzają jakiekolwiek wyjścia w góry. Wędrowcy muszą pamiętać, że przy tak ekstremalnych warunkach - w razie wypadku - na pomoc będą musieli długo czekać. Może się jednak okazać, że nie doczekają się jej w ogóle. Jeśli sytuacja w górach będzie zagrażała życiu ratowników, ci mogą odstąpić od akcji ratunkowych.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
